Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorzów uznany za Krajowego Lidera Innowacji i Rozwoju

Stanisław Cybruch
Własność publiczna
Gorzów Wielkopolski otrzymał tytuł "Krajowego Lidera Innowacji i Rozwoju". Za co? Za kilka innowacyjnych rozwiązań w inwestycjach miejskich, m.in. za przebudowę ulicy i modernizację zabytkowego budynku szkoły II LO im. Marii Skłodowskiej-Curie.

Kiedyś nasi dziadowie i ojcowie budowali to, co nasi współcześni rujnują teraz i niszczą. Nie warto nawet tego tematu rozwijać. Wszyscy dobrze wiemy o co chodzi. Przykłady i dowody zbyteczne. Jest też w tej tematyce coś takiego, co musi budzić zdziwienie. Oto, dla przykładu. Znany polski polityk młodego pokolenia, osiadły jakiś czas temu w Krakowie, oznajmił był raz Polakom, że ma świetny pomysł na poprawę skuteczności i szybkości pracy sądów. Wprowadził więc sądy jednodniowe. Nie wiedział biedaczysko, że takie istniały wcześniej, w PRL. Inny polityk zapewniał o odkrywczym pomyśle, na tworzenie przedszkoli, których bardzo brakuje w Polsce. Pomysł nie sprawdził się w praktyce. A wystarczyło nie niszczyć przedszkoli po PRL.

Dajmy spokój polityce. Mamy jej dość na co dzień. Ale też mamy za mało budowania. Budowania wszystkiego. Dobrych obyczajów, wzajemnego szacunku, kultury osobistej, szacunku dla autorytetów i w ogóle dla ludzi, itp. Zejdźmy jednak z morałów. I z moralności. Przejdźmy do prostych konkretów dnia codziennego. Spójrzmy trzeźwym okiem na świat wokół nas. Widzimy wokół najróżniejsze przykłady bałaganu. Widzimy nieuczciwą grę włodarzy miast i gmin. Dostrzegamy ich nienormalne zwyczaje w kreowaniu się na świetnych gospodarzy terenu, którym kierują i zarządzają. I to nas na ogół bardzo denerwuje. Ale nic z tym nie możemy zrobić.

Gorzów otrzymał tytuł "Krajowego Lidera Innowacji i Rozwoju" - pisze gazeta.pl. I uczciwie pyta: za co? Sama też sobie odpowiada. Między innymi za przebudowę ul. Sybiraków i modernizację zabytkowego budynku II LO. Ale mieszkańcy ulicy i uczniowie liceum przecierają oczy ze zdumienia. Chwileczkę, moi panowie. Ktoś jednak wpierw tę wysoką ocenę Gorzowowi wystawił żeby mógł zwyciężyć. Ktoś też musiał wysłać do odpowiednich urzędów swoje propozycje popisowych rozwiązań inwestycyjnych w dwóch wspomniany obiektach. A co najważniejsze odważnie dowodził o innowacyjnych rozwiązaniach w nich stosowanych.

Jedni, więc dziwią się nagrodą Gorzowa a inni miejscem jej wręczenia rajcom miasta. Otóż została ona przekazana uroczyście włodarzom kilka dni temu w szacownym miejscu - po sąsiedzku - w Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze. Miasto Gorzów otrzymało wspomniany na wstępie tytuł "Krajowego Lidera Innowacji i Rozwoju" w regionalnej edycji konkursu o tym samym tytule. Wśród innych miast Gorzów startował do rywalizacji w 2011 roku w intrygującej kategorii "Innowacyjna Gmina". Tak, tak - miasto to też gmina - tyle, że miejska.

Ów konkurs ma swoją tradycję, a jego organizatorzy - Fundacja Innowacji i Rozwoju szczyci się mnogością szacownych patronów, którymi są m.in. kilka ministerstw Komisji Europejskiej, różne agencje i urzędy a nawet marszałek województwa. Gorzów może zatem cieszyć się uznaniem poważnych patronów a gorzowianie także. Tym bardziej, że gmina zdobyła już po raz drugi zwycięstwo, w tym konkursie. Chcąc nie chcąc - musi być innowacyjna. I jest. Koniec. Kropka. Żeby było jasne - tym razem komisja konkursowa przyznała gminie Gorzów nagrodę nie za dwie innowacyjne inwestycje a za tzw. całokształt. Dodajmy - innowacyjnych rozwiązań.

Jakich? Proszę bardzo. Miasto Gorzów zgłosiło organizatorom konkursu najlepsze swoje propozycje innowacyjne, traktując je jako niekłamane sukcesy: budowa dwóch boisk "Orlik 2012" przy Zespole Szkół nr 13 i przy Szkole Podstawowej nr 4, uzbrojenie kompleksowe dzielnicy Zawarcie, wykonanie elementów kanalizacji sanitarnej dzielnicy Zawarcie, Klaster Edukacji Zawodowej i projekt Kuchnia Transgraniczna w gorzowskim Gastronomiku. Czy da się coś z tych projektów podważyć?

No, no. Opinie są tutaj rozbieżne. Według jednych nic tu nie do podważenia. Bo argumenty same mówią za siebie. Według innych. Jedynie "Orliki 2012" i "Kuchnia Transgraniczna" nie podlegają dyskusji. A "Kuchnia", jako projekt miejsko-unijny z dużym rozmachem - przyniosła szkole i miastu efekt edukacyjny i pozostawiła świetną nowoczesną bazę do przygotowania i nauki zawodu. Niestety, tylko coś źle oceniają ludziska tę dumę władz z innowacyjnej kanalizacji na Zawarciu. Twierdzą, że nie ma ona nic wspólnego z osiągnięciami "drugiej dekady drugiego tysiąclecia".

Prawdziwym rodzynkiem innowacji zdaniem mieszkańców jest modernizacja ulicy Sybiraków. Trudno przecież traktować równą asfaltową drogę z chodnikiem za osiągnięcie innowacyjne XXI wieku. Ale jakże to - ta właśnie droga jest od ponad roku denerwującym i drażniącym tematem nie tylko powszechnych dyskusji w mieście, ale i nieustannych interpelacji, wyjaśnień, tłumaczeń na forum Rady Miasta. Rozpoczęty jej remont we wrześniu 2010 r., który według planów miał się zakończyć w listopadzie - trwał prawie do połowy 2011 roku. Szkoda tu słów, jakie wypowiadali i nadal wypowiadają w związku z modernizacją ul. Sybiraków - mieszkańcy tej części miasta. Na domiar złego sprzęt ciężki przy okazji remontu Sybiraków rozjechał totalnie dojazdową ul. Żniwną.

A ten horror, jaki przeżyli uczniowie i nauczyciele II LO, w okresie trzech lat innowacyjnego remontu ich zabytkowej szkoły, musieliby sami opowiedzieć. Bo to specjał remontowy, godny inscenizacji satyrycznej w kabaretach czy filmach tragi-komicznych. Ten remont w ocenie lokalnych mediów był swoistą "neverending story", zarówno w różnych sprawozdaniach władz miasta, jak i w zapytaniach radnych na sesjach Rady Miasta. Gazeta.PL pisała: "W tym zabytkowym budynku zastosowano innowacyjną metodę usuwania ze schodów lastryka, przy pomocy młotów pneumatycznych, (…) w stuletnim gmachu, trzeba było zamknąć popękaną klatkę schodową i czekać na ekspertyzy. (…) Remont skończył się tegoż roku w grudniu, ale warto dodać, że... już na wiosnę popękały ściany".

Och! Głowa boli od tych innowacyjnych rozwiązań. Tylko urzędników nic nie boli. Dostają nagrody i wyróżnienia. Korzystają z funduszy unijnych i centralnych. Szeroko nimi rozporządzają a w końcu szczycą się sukcesami w innowacyjnej pracy. Cóż, może to i prawda - jak to ktoś powiedział, że buduje się to, czym się jest, i nic więcej. A to, co budujesz, jest w gruncie rzeczy tym, do czego zmierzasz, i niczym więcej.


Zapisz się do newslettera!

Dodaj też swój artykuł lub prześlij swoje zdjęcia!Poinformuj nas o imprezie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto