- Kwiatów, podobnie jak poprzednim razem, będzie tysiąc. Będzie można je otrzymać za darmo - mówił nam w czwartek 8 września Piotr Rybok. To mieszkaniec Manhattanu, który wraz z sąsiadami wpadł na pomysł akcji „Gorzów dla pszczół - kwiaty dla pasażerów”. Chodzi w niej o to, by porozdawać gorzowianom rośliny, które pozwalają przetrwać pszczołom.
Akcja za każdym razem cieszy się sporym powodzeniem. Gdy w zeszłym roku odbyła się jej pierwsza edycja, kwiaty rozeszły się w kilka minut. W tym roku akcję powtórzono, ale zaplanowano ją w trzech odsłonach. Pierwsza była 29 czerwca, a druga - 18 sierpnia. W trakcie tej ostatniej zainteresowanie było największe od początku całej akcji. Kolejka ustawiła się już na długo przed godziną wydawania kwiatów, stało w niej sto kilkadziesiąt osób, a sięgała ona od okolic zabytkowej bimby, po wejście do Żabki w Arsenale. Teraz zainteresowanie może być jeszcze większe, bo kwiaty po raz pierwszy będą rozdawane w dniu wolnym od pracy.
Kwiaty będą rozdawane w sobotę od 13.00. Stanowisko z kwiatami ustawione zostanie w rejonie prezbiterium katedry - od strony ul. Obotryckiej (po skosie od dawnego sklepu muzycznego, a obecnie restauracji).
Akcja „Gorzów dla pszczół - kwiaty dla pasażerów” (nazwa wzięła się stąd, że doniczki np. z lawendą czy wrzoścami rozdawane są w pobliżu przystanków) kosztuje miasto około 30 tys. zł. Pomysł z tą akcją był jednym ze zwycięzców ubiegłorocznego budżetu obywatelskiego. W trzech tegorocznych edycjach zaplanowano rozdać 3 tys. kwiatów.
Czytaj również:
Lawenda rozeszła się w mgnieniu oka. Gorzowianie ruszyli po rośliny miododajne
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?