Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorzów. Wlkp. Nie poddajemy się w walce przeciwko wytwórni asfaltu!

Redakcja
Jarosław Miłkowski
- Chcemy, aby droga była robiona, ale niech tę asfaltownię postawią gdzieś indziej - mówili we wtorek 17 września mieszkańcy bloków przy ul. Walczaka, obok których ma stanąć wytwórnia mas bitumicznych.

[wytloczenie]- Skandal! Skandal! Asfaltownia na osiedlu! Skandal! Skandal![/wytloczenie] Asfaltownia przy przedszkolu – tak we wtorek przed południem przed gorzowskim urzędem skandowało kilkudziesięciu mieszkańców osiedla Magnolia Park (jest niedaleko pętli tramwajowej przy Silwanie). Sprzeciwiają się oni budowie wytwórni asfaltu, która ma stanąć w pobliżu ich bloków. Chce ją postawić firma Budimex, która szykuje się do przebudowy wylotówki na Strzelce Krajeńskie. Jeszcze trzy tygodnie swoje niezadowolenie mieszkańcy wyrażali za pośrednictwem mediów, w zeszłym tygodniu postanowili zablokować ul. Walczaka w pobliżu swoich bloków. W przyszli przed urząd miasta.

- Prezydencie, co za błąd! Asfaltownię zabierz stąd! – krzyczeli pod oknem gabinetu prezydenta Jacka Wójcickiego.

- Uważamy, że nasz głos, który dobitnie wyraziliśmy podczas blokowania drogi nie został usłyszany. Ta manifestacja ma być dobitnym pokazaniem naszego zdania – mówi Konrad Kozłowski, jeden z protestujących.

Mieszkańcy protestują, bo wciąż wierzą, że uda się im zablokować budowę wytwórni asfaltu.

- Gdybyśmy nie wyszli na ulicę, to tak jakbyśmy dali przyzwolenie na asfaltownie – mówił nam w trakcie protestu Marek Początko, kolejny z mieszkańców. [wytloczenie]- Jeśli jeden protest się nie powiedzie, drugi, potem czwarty, to większa liczba gorzowian zauważy, że nie słucha się nas mieszkańców, a miasto traktuje się jak folwark[/wytloczenie] - dodawał K. Kozłowski.

[wytloczenie]Zgoda na budowę wytwórni mas bitumicznych została wydana przez miasto niedawno (jutro decyzja ma się uprawomocnić).[/wytloczenie] By ograniczyć mieszkańcom uciążliwości związane z asfaltownią, miasto będzie namawiało wykonawcę do zamontowania ekranów, które miałyby zminimalizować hałas i zapach dobiegający od strony wytwórni.

- Nadzieja umiera ostatnia. Być może ktoś podpisał zgodę na tę asfaltownię, nie mając świadomości, jakie to niesie konsekwencje – mówił nam we wtorek przed południem Piotr Kuźnielewicz. To mieszkaniec Magnolia Park, czyli osiedla, które powstało rzut kamieniem od nieczynnej na razie pętli tramwajowej przy Silwanie (nowe bloki stoją tu po drugiej stronie ul. Walczaka).

[wytloczenie]Jak wyliczają mieszkańcy, ponad 100 metrów od ich bloków, 50 metrów od pobliskiego przedszkola i 620 metrów od Manhattanu ma stanąć wytwórnia asfaltu.[/wytloczenie] Chce ją postawić firma Budimex, która przygotowuje się do przebudowy wylotówki na Strzelce Krajeńskie. Prace będzie chciała rozpocząć wiosną przyszłego roku.

Asfaltownia ma stanąć na terenach, gdzie kiedyś była Silwana, a w pobliżu także był Stolbud. Budimex wybrał to miejsce, aby mieć krótką drogę do przewożenia asfaltu na plac budowy. Dzięki temu mógł zaoferować niższą cenę w przetargu na wykonanie drogi. 3 km wyremontuje za 74 mln zł.

Pobliskim mieszkańcom taka lokalizacja asfaktowni się nie podoba. Powód? Nie chcą wdychać zapachu asfaltu. Nie chcą słuchać hałasu wytwórni. Nie chcą też ciężkiego sprzętu jeżdżącego w pobliżu bloków.

- Masa bitumiczna nie bierze się z niczego. Ktoś to będzie musiał przywieźć, wywieźć – mówi Konrad Kozłowski, kolejny z mieszkańców. Wyliczają oni , jak groźna jest wytwórnia asfaltu. W oświadczeniu, które przynieśli wczoraj przed południem do urzędu miasta, piszą m.in. że w ciągu roku emitowanych jest 3,5 tony dwutlenku siarki, 1,7 tony tlenku azotu.

Oświadczenie mieszkańcy chcieli osobiście wręczyć prezydentowi Jackowi Wójcickiemu. Gdy przychodzili pod urząd, prezydent wyjeżdżał jednak właśnie na cmentarz, gdzie były obchody Dnia Sybiraka.

[wytloczenie]- Liczyliśmy na spotkanie z prezydentem. Nie wiem, czego mu zabrakło, żeby spojrzeć nam w oczy [/wytloczenie]– mówił Piotr Kuźnielewicz.

- Uroczystości były zaplanowane dużo wcześniej – mówił dziennikarzom na cmentarzu Wójcicki. – Jesteśmy otwarci na spotkanie. Jeśli będzie wola, przyjmiemy reprezentację mieszkańców. Staramy się, by uciążliwości było jak najmniej. Rozmawialiśmy z wykonawcą, by może spróbować zamontować dodatkowe ekrany – dodawał prezydent. Przyznawał, że dzisiejszych problemów by nie było, gdyby nie decyzja dewelopera, który postanowił wybudować osiedle na terenach po Silwanie. – To teren przemysłowy od zawsze i takim terenem będzie nadal. Tam mogą stanąć fabryki. Od 2005 r., kiedy został uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego było jasno przyjęte, że teren wciąż będzie przemysłowym, a w najbliższym sąsiedztwie drogi mogą być usługi. Funkcja mieszkaniowa była jedynie funkcją uzupełniającą – tłumaczył prezydent.

- Jeśli miasto zaplanowało na pobliskich terenach działalność przemysłową, to dlaczego wydało pozwolenie na budowę osiedla? – pytają mieszkańcy retorycznie.

W zeszłym tygodniu oświadczenie w sprawie asfaltowni wydał Budimex. „Wytwórnia będzie maszyną wysokiej klasy, posiada wszystkie niezbędne dokumenty potwierdzające brak zagrożenia dla środowiska” – napisał prezes Sylwester Zuza.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gorzów. Wlkp. Nie poddajemy się w walce przeciwko wytwórni asfaltu! - Plus Gazeta Lubuska

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto