Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorzowski finał w Gorzowie. Warta i Stilon lepsze od Promienia Żary i TS Masterchem Przylep w półfinałach regionalnego Pucharu Polski

Andrzej Flügel, zdjęcia Cezary Konarski
Stilon Gorzów wygrał w Przylepie 4:2.
Stilon Gorzów wygrał w Przylepie 4:2. Cezary Konarski
Puchar Polski nie na darmo jest nazywany turniejem tysiąca drużyn. W nim daleko mogą zajść zespoły z niższych klas i nie zawsze stoją na straconej pozycji. Dowodem na to były tegoroczne półfinały, w których znalazły się - drużyna z okręgówki Promień Żary i czwartoligowy TS Masterchem Przylep. Ich rywalami byli dwaj spadkowicze z trzeciej ligi, gorzowskie ekipy Stilonu i Warty. Wielkie emocje były szczególnie w starciu ekipy z Przylepy ze Stilonem.

Obaj uczestnicy pierwszego półfinału sukcesami w Pucharze Polski mogli sobie zrekompensować nieudaną wiosnę. TS Mastrechem do niedawna był na fali wznoszącej i wydawał się klubem, który zrobił spory postęp. Wiosną jednak poniósł więcej porażek niż odniósł zwycięstw. Stilon, lubuski klub z najlepszą historią, półfinalista centralnego Pucharu Polski w 1992 roku, wiosną nie potrafił odrobić strat i od kilku tygodni jest praktycznie czwartoligowcem.

Faworytem był oczywiście Stilon, ale faworyci nie zawsze wygrywają I tak właśnie mogło być w Zielonej Górze - Przylepie. TS Masterchem ma długą listę kontuzjowanych zawodników. Gospodarze walczyli dzielnie, ale z minuty na minutę narastała przewaga Stilonu. Kiedy w 66 min Jędrzej Drame zdobył gola dla gorzowian, a dwie minuty później z karnego poprawił Adrian Nowak, wydawało się, że nic się już nie może zdarzyć. A jednak piłka jest nieprzewidywalna. Kontaktowego gola strzelił Paweł Dzikowicz w 73 min i z gorzowian uszło powietrze. Zaczęli bronić wyniku. Skończyło się na wyrównującej bramce Dzikowicza w 89 min. W ekipie TS Masterchem znakomicie grał bramkarz Jakub Marczak i obok strzelca obu goli dzięki niemu miejscowi doprowadzili do dogrywki. Mecz stał się bardzo ciekawym widowiskiem. W dodatkowym czasie gospodarze walczyli bardzo ambitnie, ale nie dali rady. Trzeciego gola strzelił Michał Pakuła w 107 min, a wynik na 4:2 dla gorzowian ustalił Drame w 112 min.

ZOBACZ TEŻ: Derby w Pucharze Polski: Bywały tu kiedyś prawdziwe święte wojny

- Zachowaliśmy się skrajnie nieodpowiedzialnie - podsumował trener Stilonu Kamil Michniewicz. - Mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Prowadziliśmy 2:0, przewaga była po naszej stronie, ale do momentu kiedy straciliśmy pierwszą bramkę. Zresztą te stracone gole też były wynikiem naszych wielkich błędów. Ze spokojnego prowadzenia zrobiło się 2:2. Wtedy zespół z Przylepu uwierzył i do ostatniego gwizdka gra była szarpana z obu stron. Cieszę się że wróciliśmy do gry. W dodatkowym czasie bramki dla nas już zdawały się kwestią czasu i tak się stało. Tak więc bardzo się cieszę z tego awansu, aczkolwiek będziemy mieli w szatani o czym rozmawiać. Mamy finał w Gorzowie, stawką jest puchar i solidna nagroda finansowa, lecz my chcemy zdobyć ten puchar żeby naszym kibicom dać trochę radości po tym nieudanym sezonie. Chcemy dobrze zagrać, powalczyć. Tym bardziej, że wystąpimy na własnym stadionie. Jeśli nam się uda, to nikt nie będzie pamiętał o tym dzisiejszym meczu i kłopotach jakie podczas niego mieliśmy.

- To było bardzo dobre spotkanie w wykonaniu obu drużyn - tak podsumował spotkanie trener TS Masterchem Andrzej Boczkowski. - Jestem zadowolony ze swoich chłopaków, bo dali z siebie wszystko. Walczyli, biegali 120 minut. Uważam że nie mamy się czego wstydzić, bo zostawili serce na boisku. W mojej ekipie decydujący był brak ławki rezerwowych. W miejsce kontuzjowanych grają młodzi chłopacy. Dopiero ich wprowadzamy do pierwszego zespołu. W grze Stilonu wyszło obycie z trzecią ligą. Ten puchar był dla nas bardzo ważny._Nie udało się. Trudno. Do końca czwartej ligi zostały dwa mecze. Będziemy dalej ogrywać młodych chłopaków. Na dziś mamy w zespole czterech 17-latków.

W drugim półfinale Promień Żary przegrał z Warta Gorzów 1:3 (0:2). Gola gospodarzy strzelił Dariusz Piechowiak (85 - karny); dla gości : Łukasz Kopeć (20), Dominik Zakrzewski (42), i Sebastian Surmaj (67).

Tak więc mecz finałowy sezonu 2018/19, który zostanie rozegrany w Gorzowie na stadionie przy ul. Olimpijskiej będzie wewnętrzną sprawą gorzowskich zespołów Warty i Stilonu. W sobotę 22 czerwca zapowiadają się wielkie emocje. Początek spotkania o godz. 17.00

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

**Wszystko o

Regionalnym Pucharze Polski - newsy, ciekawostki, wyniki i tabele!

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto