Piłkarze chcą grać dla Gorzowa, ale ile pociągną tego nikt nie wie. Od dawna występują za darmo. Muszą przy tym utrzymać siebie, a często rodziny. Dlatego wiadomo, że kolejni rozglądają się za nowymi pracodawcami. Na dzień dzisiejszy może zniknąć z zespołu nawet 4 graczy.
Janusz Szczepanowski, kurator Gorzowskiego Klubu Piłkarskiego poinformował, że zadłużenie GKP wynosi dużo więcej niż do tej pory sądzono, bo aż 2 miliony 200 tysięcy złotych! Obecnie nie ma szans aby ogromne zadłużenie rozłożyć na raty. Oznacza to, że klub nie otrzyma przyznanej dotacji z Urzędu Miasta, która wynosi przypomnijmy 500 tysięcy złotych. Aby ją uzyskać musi bowiem przedstawić dokumenty z ZUS i Urzędu Skarbowego o niezaleganiu z opłatami albo o ugodzie.
Czytaj też: GKP Gorzów Wlkp. walczy o utrzymanie i przetrwanie
Zawodnicy pogodzili się już chyba z sytuacją. Kurator na spotkaniu z piłkarzami nie owijał w bawełnę. Przedstawił katastrofalną sytuację. ZUS i skarbówka nie chcą słyszeć o żadnym układzie ratalnym, bo taki był już zawierany dwukrotnie i za każdym razem nie wpłacano żadnych pieniędzy.
Sytuacja jest na tyle poważna, że lada dzień zawodnicy mogą odmówić gry. Jak udało nam się ustalić w klubie, są poważne problemy z załatwianiem wyjazdów oraz zorganizowaniem meczów u siebie. Wobec takich zadłużeń stowarzyszenie, które chciało pomóc w odbudowie GKP wycofało się z pomysłu. Jego przedstawiciele nie wejdą do władz klubu.
Nie wiadomo, ile czasu potrwa agonia GKP. Każdy mecz może być ostatnim...
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?