Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grad okiem wojewody

Anna Popłońska
Sadownik pokazuje skutki gradobicia, które miało miejsce na początku lipca
Sadownik pokazuje skutki gradobicia, które miało miejsce na początku lipca Anna Popłońska
Wicewojewoda Paweł Bejda w sadach gminy Sadkowice i Biała Rawska oglądał spustoszenie po gradobiciu.

Sadownicy i rolnicy wciąż liczą straty po gradobiciu, które przeszło 3 lipca nad powiatem rawskim. Grad wyrządził szkody na jednej trzeciej powierzchni gminy Sadkowice.
– Łącznie około 4 tysięcy hektarów zostało dotkniętych gradobiciem. Do najbardziej poszkodowanych należą Sadkowice, Nowe Sadkowice, Turobowice, Pilawy, Lutobory, Nowe Lutobory, Rzymiec, Nowe Szwejki, Zaborze, Kłopoczyn, Nowy Kłopoczyn i Skarbkowo – wylicza Leszek Jankowski, wójt gminy Sadkowice. – Najbardziej ucierpiały jabłonie, wiśnie, śliwy i grusze oraz truskawki, kapusta, ogórki i dynie.
Drugą gminą, którą dotknęło gradobicie, jest Biała Rawska. Tutaj klęską żywiołową zostało dotknięte 8 proc. terenu gminy i 16 proc. gospodarstw rolnych. – Grad przeszedł między innymi nad Józefowem, Stanisławowem, Krukówką, Wilczymi Piętkami i Galinami – mówi Wacław Jacek Adamczyk, burmistrz Białej Rawskiej.
Na tereny dotknięte gradobiciem przyjechał Paweł Bejda, łódzki wicewojewoda. Powiedział, że podczas wideokonferencji z ministrem administracji i cyfryzacji Michałem Bonio poinformował go o stratach w województwie łódzkim i w powiecie rawskim.
– Grad dotknął 1.416 gospodarstw i ponad 4,5 tysiąca hektarów sadów. To są liczby, które robią wrażenie – dodał Paweł Bejda, wicewojewoda. – Wiem, że te gminy zostały dotknięte także przymrozkami w latach 2009 i 2010, i rolnicy brali wtedy kredyty. Dlatego wystąpiłem teraz do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o prolongatę spłat kredytów klęskowych.
Wicewojewoda spotkał się z gospodarzami gmin, radnymi i sadownikami. Mówił o rozwiązaniach systemowych i obowiązkowych ubezpieczeniach dla rolników, które powinny zostać poprzedzone konsultacjami społecznymi różnych grup producenckich.
Sadowników to jednak nie przekonuje. – Koszty ubezpieczeń są wysokie, a ubezpieczyciele tak konstruują umowy, żeby jak najmniejsze odszkodowania wypłacać – przypominają. – Nie da rady ubezpieczyć się od wszystkiego. Jak wykupię polisę na grad, to mnie pewnie mróz lub wichura akurat zniszczy. – Ubezpieczenie powinno obejmować każdą szkodę, czyli suszę, pożar, wichurę, gradobicie, przymrozki i tak dalej, a nie tylko niektóre – wyliczają sadownicy.

Czytaj więcej w "ITS Rawskie Wiadomości" w piątek, 27 lipca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rawamazowiecka.naszemiasto.pl Nasze Miasto