Nasz spacer po miejscach, w których sprzedają pączki, rozpoczęliśmy od kultowej Śnieżki przy ul. Chrobrego. Byliśmy w niej około 9.00. Kolejki aż na dwór – jak to przed laty bywało - nie było. To jednak pewnie efekt niższej niż w ostatnich dniach temperatury. W środku „ogonek” zakręcał bowiem we wszystkie możliwe strony, a do cukierni co chwilę wchodzili klienci. Za jednego pączka trzeba tu zapłacić 7 zł.
- W kolejce stałam 40 minut – mówiła nam pani Marta, która kupiła dziesięć pączków.
- A ja stoję już chyba z godzinę – mówił nam z kolei pan Aleksander, który za ośmioma pączkami ustawił się w kolejce przed Pączkarnią przy ul. Sikorskiego. Tu pączki smażone są na bieżąco.
„Dziękujemy za cierpliwość i podziwiamy za wytrwałość” – można przeczytać na kartce w oknie Pączkarni. Za pączka – każdego rodzaju - trzeba tu zapłacić 5,50 zł.
Po ile są faworki?
Nieco droższe są pączki w pobliskiej Bagietce, która została otwarta niedawno. Tu – czy to pączek z czekoladą, czy z różą – kosztują one 6 zł. Są też faworki. Po 110 zł za kilogram.
W Oskrobie tuż obok za pączek z marmoladą trzeba zapłacić 5 zł. Z kolei w pobliskiej Żabce cena nie przekracza 2 zł. A do tego są promocje. Jak więc widać, cena i smak są dla każdego. My życzymy więc smacznego!
Czytaj również:
Co zamiast pączków na tłusty czwartek? Oto 11 pomysłów na karnawałowe słodkości. Wśród nich nie tylko faworki
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?