Przed tą serią gier Polki są na trzecim miejscu, z dwoma zwycięstwami i dwiema porażkami, a Izraelki plasują się na drugiej pozycji, z identycznym bilansem punktowym. Różnica jest taka, że w Izraelu to Elitzur zdobył dwa punkty, a AZS AJP je stracił, więc gorzowianki mają do odrobienia w dwumeczu „oczko”, a to z tego względu, że na wyjeździe akademiczki przegrały 70:71. I z całą pewnością u siebie są w stanie wygrać, bowiem w pierwszym spotkaniu zagrały bardzo słabo, być może najsłabiej w sezonie. Świadczyły o tym między innymi statystyki, głównie te dotyczące strat. Srebrne medalistki mistrzostw Polski miały ich aż 24, z czego można było odnieść wrażenie, że większość z tych popełnionych błędów nie została wymuszona przez mistrza Izraela. To nasze panie albo same gubiły piłkę, albo wyrzucały je do nikogo, dzięki czemu podopieczne Eliyahu Rabi miały aż szesnaście przechwytów. I na nic zdało się to, że mieliśmy więcej zbiórek, asyst, bloków, czy też większy procent celnych rzutów z gry, skoro w tych kluczowych dla losów tej konfrontacji fragmentach nasze koszykarki podejmowały niewłaściwe decyzje.
Jak gra Elitzur Ramla w Izraelu?
Jeśli tego unikną w czwartek pod wieczór i powstrzymają rozpędzoną amerykańską obrończynię Tifanny Mitchell, to triumfują nie jednym punktem, a kilkoma, jeśli nie kilkudziesięcioma „oczkami”. Zwłaszcza, że klubowe koleżanki Amerykanki nie są w najwyższej formie, bo po tym, jak wygrały dwa mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej w ojczyźnie, dwa kolejne spotkania przegrały i plasują się na szóstym miejscu w ligowej tabeli. W ostatniej, rozegranej w poniedziałek potyczce Ramla uległa niepokonanemu liderowi Ramat Gan 80:82, a Mitchell potwierdziły wysoką dyspozycję, zdobywając 28 punktów oraz mając siedem zbiórek i trzy asysty. Równie dobrze zaprezentowała się jej rodaczka skrzydłowa Britanny Boyd, która miała aż czternaście asyst. Powyżej dziesięciu punktów rzuciły izraelska rozgrywająca Eden Rotberg, jej krajanka obwodowa Yarden Danan i serbska środkowa z węgierskim obywatelstwem Tijana Krivacevic, a jedyną, która nie punktowała, była podkoszowa z Izraela Lior Garzon. Co ciekawe, ona też była jedyną zmienniczką, która pojawiła się na parkiecie.
Ramla w dotychczasowych pojedynkach w europejskim pucharze przegrała w Turcji z Botasem SK 64:91, wygrała w Izraelu z InvestInTheWest Enea oraz KP Brno 80:63, oraz przegrała w domu z Turczynkami 70:78. Liczymy na to, że przed swoją publicznością zawodniczki Dariusza Maciejewskiego nie zaliczą następnej wpadki, tak jak to miało miejsce w Czechach i pokonają mocną, ale na pewno nie najmocniejszą ekipę z Azji.
OBEJRZYJ TEŻ
PRZECZYTAJ TEŻ
Tak młode piłkarki grały z zawodnikami Stali Gorzów. Za nami konsultacja kadry województwa młodziczek
PRZECZYTAJ TEŻ
Ile pieniędzy ma Zmora ze Stali? Jaki jest kredyt klubu?
PRZECZYTAJ TEŻ
Zmora ostatecznie odejdzie ze Stali, ale jeszcze nie teraz
PRZECZYTAJ TEŻ
Chomski, Paluch i inni odznaczeni przez wojewodę i ministra
Chcesz na bieżąco śledzić sportowe newsy z Ziemi Lubuskiej, Polski oraz świata? Polub naszą stronę na Facebooku: Gazeta Lubuska Sport
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?