Jak dziś wygląda katedra w Gorzowie? Pięć miesięcy temu stała w ogniu [ZDJĘCIA]

– Jak to wszystko widzę, to myślę, że chyba długo trzeba będzie czekać, aż znów tu będą nabożeństwa – mówiła nam w piątek Jadwiga Łuczka z ul. Gwiaździstej. Przed południem spotkaliśmy ją… w kruchcie katedry.
W piątek rozpoczął się demontaż katedralnej kopuły, a w zasadzie to i remont świątyni. Już wcześnie rano zdemontowany został „niemy” dzwon i fragment tzw. latarni. Z kolei przed południem przed świątynią pojawił się bp Tadeusz Lityński, ordynariusz diecezji, a później m.in. wraz z dziennikarzami wszedł zobaczyć, jak teraz wygląda katedra. Pani Jadwiga też była ciekawa, jak wygląda świątynia niemal pięć miesięcy po pożarze.
W części głównej katedry zniszczeń nie ma, ale widok i tak jest smutny (spójrzcie na zdjęcia obok). W miejscu, gdzie jeszcze 1 lipca stały ławki, teraz leżą porozkładane elementy organów.
– Dziś katedra nie wygląda najlepiej, ale na twarzach maluje się uśmiech, bo udało się przebrnąć bardzo ciężki etap uzyskiwania pozwoleń – mówił ks. Wojciech Jurek, szef komitetu odbudowy katedry.
Wieża zostanie rozebrana do części ceglanej. – „Hełm” będzie składowany w kościele, aby można było go odtworzyć. Zadaszymy wieżę na czas zimy. A zimą będą prace wewnątrz, polegające na wymianie drewna w murze – mówi ks. Jurek. Nadpalone w 50 proc. drewno trzeba będzie wprost wydłubywać spomiędzy cegieł, a później wstawiać w ich miejsce nowe belki.
Kiedy wierni będą mogli ponownie korzystać z katedry?
– Oby na 11 listopada przyszłego roku to się udało – mówi „GL” proboszcz, ks. Zbigniew Kobus.