Jak oświetlenie rozpala emocje, czyli radni dali 600 tys. zł na stadion

Takich emocji na sesji rady miasta nie było już dawno. W środowe popołudnie jednym z punktów obrad były zmiany w tegorocznym budżecie. Wśród tych zmian było przeznaczenie 600 tys. zł na „dotację celową na modernizację oświetlenia na stadionie im. Edwarda Jancarza”.

Dlaczego trzeba - już nie po raz pierwszy - poprawić oświetlenie? W skrócie: bo takie są wymogi telewizji i wymogi licencyjne. Poza tym, to już nasze redakcyjne zdanie, grzech pierworodny popełniono przy projekcie stadionu. Gdy zimą 2010/2011 dobudowano drugą część trybun, lampy zawieszono pod dachem górnej części widowni. Światło rzucają one jednak tylko na tor. W Toruniu, gdzie stadion jest podobny, a światła wiszą w głębi dachu, murawa jest oświetlona. W Gorzowie, gdy po zawodach dochodzi do ceremonii dekoracji - właśnie na murawie - dla telewizji jest zwyczajnie za ciemno.

Poprawy oświetlenia w Gorzowie żużlowe władze domagają się od lat. I przez ostatnie trzy lata Włodzimierz Rój, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji, który administruje stadionem, zapowiadał władzom żużlowej ekstraligi, że zostanie ono poprawione. Teraz jednak nie ma już możliwości odkładania tego na później.
- Powiedziano mi, że nie ma takiej opcji, że promesę dostaniemy w przyszłym roku - tłumaczył radnym Rój. Informował, że na murawa powinna być oświetlona na poziomie 1200 luksów (potwierdza to Speedway Ekstraliga), a jest... na poziomie 74.

Sprawa oświetlenia rozgrzała emocje na sesji do czerwoności. A dyskusja trwała całą godzinę!
- Od wielu lat jak istnieje budżet obywatelski, żaden z mieszkańców nie zgłosił, że na stadionie jest mu za ciemno. Wielokrotnie składano natomiast wnioski na budowę dróg, chodników i oświetlenia, bo dzieci chodzą do szkoły po ciemku w błocie. To są większe priorytety niż oświetlenie na stadionie - mówiła Marta Bejnar-Bejnarowicz, radna Kocham Gorzów.
- Stadion żużlowy to jest chluba naszego miasta. Ja widzę, że pani radna Bejnarowicz jest tylko po to, żeby coś zepsuć. Mamy teraz na mecze żużlowe do Zielonej Góry jeździć? - pytała radna Grażyna Wojciechowska z prezydenckiego klubu Gorzów Plus.
- Oświetlenie to sprawa priorytetowa. Należy iść z duchem czasu i dokonywać unowocześnień - mówił natomiast Oskar Serpina, kolega klubowy Wojciechowskiej, który jest też piłkarzem ręcznym Stali Gorzów.

- Stal na unowocześnienie stadionu otrzyma od telewizji kwotę 7,5 mln zł na rok, a 30 mln zł w cztery lata. Żaden inny obiekt sportowy w Gorzowie nie dostanie ani złotówki - mówił z kolei Jerzy Synowiec z Kocham Gorzów.
- Jurek, skąd ta kwota 7,5 mln zł?! Ja mam tu kwotę 6,5 mln zl na klub. Mam umowę i wytyczne od ekstraligi, co klub musi zrobić z tymi pieniędzmi - odpowiadał wyraźnie wzburzony Piotr Paluch z Gorzów Plus, na co dzień trener żużlowej młodzieży w Stali.

Paluch zaczął od razu wyliczać: - Wcześniej klub dostawał z Canal+ 2,4 mln zł na działalność, teraz dostanie 6,5 mln zł. Wytyczne są takie: na szkolenie młodzieży ma z tego pójść 2,5 mln zł, na drugą drużynę - 1,5 mln zł, na młodzież - 1 mln zł. Trzeba kupić dziesięć pit bike’ów, dwa motocykle o pojemności 125 cm2, trzy o pojemności 250 cm3, pięć motocykli o pojemności 500 cm. Na działania reklamowe ma pójść 1,59 mln zł. Z tych pieniędzy klub będzie musiał się rozliczyć - mówił Paluch. - Ja jestem od działań sportowych, a ty jesteś od tego, żeby zamęt siać - dodawał bezpośrednio do Bejnar-Bejnarowicz.

Paluch wyliczał też ubiegłoroczne i tegoroczne wydatki Stali: - Na nowe loże klub wyda 1,5 mln zł. To przejdzie na własność miasta. Remont szatni kosztował nad 65 tys. zł, remont warsztatów - 60 tys., remont toalet na trybunie głównej - 60 tys., parking dla rowerów - 20 tys., wymiana systemu dostępu na stadion - 135 tys. zł, odnowa elewacji kas i mural - 10 tys., rozbudowa górnych lóż - 210 tys., część magazynowa - 31 tys., przygotowanie stadionu do pandemii 20 tys., modernizacja światłowodów - 70 tys., zakup kontenerów na muzeum Stali Gorzów - 120 tys. Łącznie klub wydał lub wyda 2,271 mln zł. Wcale tak nie jest, że klub nic nie robi - mówił radny Paluch.
- Cały koszt tej inwestycji to 1,29 mln zł. Klub wykłada 690 tys. To nie są pieniądze na roztrwonienie - dodawała Anna Kozak z Koalicji Obywatelskiej.

- Nie mam nic przeciwko żużlowi, natomiast reprezentuję mieszkańców miasta, którzy przychodzą do mnie z różnymi potrzebami. Stoi 500 mieszkań, na które nie mamy pieniędzy, aby je wyremontować, ale 600 tys., by te telewizja mogła lepiej pokazać żużel, to mamy. To nierówne traktowanie. To nie jest zadanie własne gmin, żeby telewizji, która finansuje klub, sfinansować światła. Opowieści, że brakuje luksów mnie nie wzruszają. W Gorzowie są dzieci, które nie mają lampki na biurku do zrobienia lekcji. I o ilu luksach wtedy mówimy? - odpowiadała Bejnar-Bejnarowicz.
- Niech pani kupi lampkę dla biednego dziecka. Pani szuka zawsze jakiegoś konfliktu - rzuciła po tym radna Wojciechowska.

- Jeśli radny zabiera głos i szydzi z niego, poniża go, to apeluję, żeby był wykluczany z obrad rady automatycznie. Sięgnęliśmy poziomu chlewu. Dalej będziemy się już tylko okładać pięściami. Pamiętajmy o tym, że na jednego młodego piłkarza, który trenuje w Stilonie czy w Warcie, przypadło w tym roku 50 zł. Za to nawet trampek nie można kupić - odezwał się Synowiec.
Radny Tomasz Rafalski z PiS tonował emocje: - Żużel to w Gorzowie jest coś więcej niż tylko sport, więc nie ubijmy go na ołtarzu interesów politycznych. Stal jest klubem w sercu wielu gorzowian, może także dzieci, które nie mają lampek w domu - mówił.
W głosowaniu nad przekazaniem pieniędzy 20 radnych było za, a trzech przeciw. Modernizacja oświetlenia nastąpi po zakończeniu sezonu. Stal w tym roku awansowała do rundy finałowej i będzie jechała o medale.

Czytaj również:
Rusza budowa ośrodka TVP3 w Gorzowie. Łopatę wbijał Jacek Kurski

WIDEO: Kapitalna jazda mistrza świata. Bartosz Zmarzlik zdobył wreszcie upragniony tytuł indywidualnego mistrza Polski na żużlu