Agresja i przestępczość to obecnie zjawiska niemal powszechne. Nie można jednak ulegać złudzeniom, że jedynie rozbudową aparatu ścigania i wymiaru sprawiedliwości oraz więziennictwa można te zjawiska znacznie ograniczyć. Koszty takich działań są i będą ogromne. Samo utrzymanie więźnia jest niezwykle kosztowne. Zamienić więc trzeba choć częściowo walkę i miecz na serce dla naszych dzieci ulicy.
Tych wychowanków ulicy w samej Warszawie jest wiele tysięcy. To tu często wykluwa się przestępczość i agresja. Mówi się o nich, że są to dzieci niczyje, dzieci biedy i ofiary domowej przemocy w rodzinie. Wzorem miast zachodniej Europy, należy szerzej wprowadzić do pracy z dziećmi i młodzieżą wychowawców i pedagogów, tzw. wychowawców ulicznych (streetworkerów). Należy w budżecie miasta przesunąć część środków na wyżej wspomniany cel. To rozwiązanie tańsze i bardziej humanitarne niż karanie późniejszych przestępców.
Konieczne jest, przy współpracy z obywatelami i ich organizacjami, przerwanie wielopokoleniowego łańcucha dziedziczonej niejako przestępczości w rodzinach patologicznych. Pomoc i wsparcie władz miasta dla organizacji pozarządowych zajmujących się tym trudnym problemem są znikome. Problemem jest brak wrażliwości i zrozumienia ze strony kolejnych władz miast oraz radnych. Dlatego już teraz, a nie tylko w kampanii wyborczej, konieczne jest skłonienie nowo wybranych radnych do tego, aby pochylili się nad losem dzieci ulicy i podjęli odpowiednie programy naprawcze, z uwzględnieniem takich konkretnych inicjatyw jak:
1. Wprowadzenie - wzorem Europy Zachodniej - do pracy z dziećmi i młodzieżą wychowawców i pedagogów, tzw. wychowawców ulicznych ( streetworkerów)
2. Nie tylko otwieranie nowych "orlików", ale zadbanie o to, aby były one otwarte dla dzieci i młodzieży w ich czasie wolnym
3. Włączenie do pomocy licznych organizacji pozarządowych, których celem statutowym jest poprawa bezpieczeństwa obywateli.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?