Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest ich coraz więcej i nie boją się ludzi. Lisy na gorzowskich osiedlach niepokoją mieszkańców

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Na osiedlu Górczyn w Gorzowie coraz częściej pojawiają się lisy.
Na osiedlu Górczyn w Gorzowie coraz częściej pojawiają się lisy. Pexels
Mieszkańcy jednego z osiedli w Gorzowie zauważyli, że w ostatnim czasie w pobliżu ich bloków pojawiają się lisy. Zwierzęta wywołują wśród ludzi niepokój. Gorzowianie obawiają się pogryzienia i przenoszonych przez nie chorób. Szczególnie, że ten drapieżny gatunek dosyć często zapada na wściekliznę.

Przychodzą na plac zabaw

Już nie tylko w nocy, lecz także w środku dnia bez problemu można zauważyć przebywające w mieście dzikie zwierzęta. Pojawiają się między innymi kuny czy zające. Coraz więcej jest także lisów. Te zadomowiły się szczególnie na osiedlu Górczyn w Gorzowie. Są widywane w okolicach ulic Kombatantów, Batalionu Zośka i Armii Krajowej.

Dwa dni temu były u mnie pod blokiem. Jeden położył się na chodniku jakby chciał się bawić - pisze pani Julia na jednej z grup w mediach społecznościowych. - Jest wczesny wieczór, a przy ulicy Kombatantów biegają trzy dorosłe lisy - dodaje pani Małgorzata.

Na dodatek zwierzęta te widziano również przy pobliskim placu zabaw. Mają się też pojawiać w ciągu dnia przy szkole.

Sytuacja sprzed dwóch tygodni. Samo południe, a lisek przechodzi przez pasy koło szkoły na parkingu. Widzieliśmy to z mężem na własne oczy - mówi inna mieszkanka osiedla.

Lisy nie boją się ludzi

Lisy na osiedlu zadomowiły się już tak bardzo, że nie przeszkadza im obecność ludzi. A to zaczęło niepokoić mieszkańców, którzy zauważyli też, że zwierzęta stały się jakby bardziej śmiałe, a nawet agresywne. Przekonała się o tym jedna z gorzowianek.

Był już wieczór i wracałam ze spaceru z psem, który pierwszy zaalarmował, że coś jest nie tak, bo to pies myśliwski. Skupiłam się na uspokojeniu psa i poszłam dalej. Nagle zza krzaków wyskoczył lis. Wydawał z siebie dziwne dźwięki takiego jakby syczenia, chwilę później nastroszył się i przyjął pozycję do ataku. Długo nie myśląc po prostu zaciągnęłam siłą psa w drugą stronę i zaczęłam uciekać. Ostrzegłam tylko ludzi idących w tym samym kierunku i tyle. Ale stracha miałam jak nigdy - opisuje spotkanie z lisem pani Justyna.

Jak dodaje gorzowianka - to nie pierwszy raz, gdy widziała lisa na osiedlu, ale pierwszy, kiedy spotkała się z taką reakcją tego zwierzęcia.

Przeczytaj również: Lubuskie. Wilki coraz śmielej podchodzą do zabudowań. Czy jest się czego obawiać?

Mieszkańcy boją się wścieklizny

Mieszkańcy zaczynają podejrzewać, że zwierzęta są chore na wściekliznę. Sytuację uspokaja Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Gorzowie, który zapewnia, że wścieklizny w mieście nie stwierdzono. Mieszkańcy nie powinni się więc obawiać.

Jak wynika z opisów tych spotkań mieszkańców z lisami, zwierzęta te są widywane od dłuższego czasu, a zwierzę chore na wściekliznę może przeżyć zaledwie kilka dni. Co więcej, ta choroba nie występuje na naszym terenie od wielu lat i na dzień dzisiejszy w powiecie gorzowskim również jej nie ma. Urzędowo jesteśmy regionem wolnym od wścieklizny - mówi Edyta Siwicka, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Gorzowie.

Ale ostatnio również mieszkańcy gorzowskiego Zakanala poinformowali służby weterynaryjne o dziwnie zachowującym się lisie. Zwierzę zostało złapane, a lekarz zlecił jego uśpienie i przeprowadzenie badań między innymi pod kątem wścieklizny. Prawdopodobieństwo, że lis był chory jest jednak znikome.

Lisy coraz chętniej opuszczają swoje naturalne środowisko i zapuszczają się do miasta, bo tu znajdują łatwe pożywienie. Ponieważ posiadają dobry węch wyczuwają i korzystają z prowiantu pozostawionego na przykład w niezabezpieczonych koszach na śmieci. Tym samym zatracają swoją dzikość. Taki biegający po mieście lis mógł na przykład zostać potrącony przez samochód i stąd jego nietypowe zachowanie. Mógł również czymś się zatruć albo zjeść trutkę na szczury - tłumaczy Edyta Sawicka.

Rozpoczęły się lisie gody

Powodem niepokojącego zachowania lisów może być również fakt, że w styczniu zwierzęta te rozpoczynają swoje gody. Stąd właśnie ich większa śmiałość i odwaga. Lisy nawołują się i przemierzają rewiry w poszukiwaniu partnerek. Właśnie te eskapady widzą mieszkańcy. Specjaliści przypominają jednak, żeby takich spotkanych przypadkiem zwierząt nie karmić i nie dotykać. W przypadku ugryzienia lub kontaktu ze śliną zwierzęcia należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza.

Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto