- To miejsce już wygląda lepiej niż wcześniej, a jak znów będzie tu tętniło życie, to już będzie idealnie – mówili nam w piątek Eryk Krukowski i Sandra Bogdano¬wicz, którzy spacerowali po bulwarze koło LOK-u. Powoli kończą się już trzecie kolejne wakacje, w trakcie których to miejsce nie tętni życiem, jak było to do wiosny 2017 r. Wtedy właśnie rozpoczął się remont estakady kolejowej. Miał potrwać do jesieni zeszłego roku i wtedy do nisz pod estakadą miały wrócić puby i restauracje. Plany wzięły jednak w łeb, bo remont estakady przedłużył się o ponad rok. Ma zostać skończony do 30 września.
Pociągi po estakadzie jeżdżą już od czerwca. W ostatnich tygodniach została ona już niemal w całości pomalowana. Znikają też płoty sprzed nisz. Tym samym z tygodnia na tydzień kurczy się plac budowy.
Dla tych, którzy tęsknią za kawą czy lodami na bulwarze, mamy dobrą wiadomość. Już dziś zaczyna się odbiór pierwszych nisz po remoncie.
- Na początku odbieramy nisze, które są najbliżej LOK-u. Będzie to już odbiór z najemcami. Musimy wszystko przy okazji dokładnie zbadać i pomierzyć – mówi Radosław Śledziński z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe. Kolej przez czas remontu cały czas była w stałym kontakcie z przedsiębiorcami, którzy przed rozpoczęciem prac prowadzili lokale na bulwarze. Śledziński zapewnia, że nisze zostaną wydzierżawione tym samym najemcom, co wcześniej. To oznacza, że lokale wrócą w te same miejsca, w których były ponad dwa lata temu. Oczywiście wielce prawdopodobne jest, że ich wystrój będzie inny. Nisze trzeba będzie bowiem zagospodarować od zera.
Co jeszcze trzeba zrobić w związku z remontem estakady? Właśnie kończą się prace nad drugim torem kolejowym przy peronie pierwszym na dworcu. Trzeba będzie jeszcze zamontować elektroniczny system informacji pasażerskiej (będzie on i na dworcu, i na przystanku Gorzów Wielkopolski Wschodni). Wzdłuż ul. Spichrzowej oraz Nadbrzeżnej, a więc po obu stronach estakady trzeba będzie odtworzyć część chodników. Do zrobienia, na oko, jest już niewiele.
Dobre informacje nadchodzą także jeśli chodzi o rozkład jazdy. Ten, jak co roku zmienia się w drugi weekend grudnia. Planowana jest w nim nowa para pociągów na odcinku z Gorzowa do Kostrzyna i z powrotem. – Jesteśmy w fazie rozmów i uzgodnień z urzędem marszałkowskim – mówi Krzysztof Pawlak, dyrektor lubuskiego oddziału Przewozów Regionalnych. Na podanie szczegółów jest jeszcze za wcześnie.
Jesienią – można spodziewać się, że będzie to jeszcze przed zaplanowanymi na 13 października wyborami – kolej przedstawić ma też wyniki studium wykonalności dotyczące elektryfikacji linii nr 203 z Kostrzyna przez Gorzów, Krzyż do Piły.
Na razie, jeśli chodzi o tę trasę, urząd marszałkowski podpisał memorandum z ministerstwem infrastruktury i planowania przestrzennego Brandenburgii. Obie strony chcą rozwijać linię 203, która biegnie do Berlina. Dodatkowa para połączeń Gorzów – Kostrzyn ma szansę wpisać się w te zamierzenia, bo ma zapewnić lepsze skomunikowanie przy przesiadce w Kostrzynie na pociąg do stolicy Niemiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?