Poziom wody spadł tak mocno, że kąpać można się tylko za pomostem (jego większa część stoi w piachu - zobaczcie zdjęcia z 24 kwietnia). Jednocześnie obowiązuje... zakaz przechodzenia pod pomostami. Czyli każdy, kto chciałby popływać, musiałby schodzić do wody drabinkami.
Jezioro Głębokie: kąpieliska nie będzie
Taką fikcję obserwowaliśmy już w ostatnie wakacje - ludzie przechodzili pod paskudnym, zniszczonym, betonowym pomostem, by zażyć kąpieli. W tym roku takiego przymykania oka już nie będzie. Dlatego ze względów bezpieczeństwa nie będzie tutaj zorganizowanego kąpieliska.
Byliśmy na Głębokim 24 kwietnia. Stan lustra wody jest dramatycznie niski - choć nie obniżył się jakoś wyraźnie od jesieni. A sama woda? Czysta jak łza. Z kilkunastu metrów widać pływające ryby i biały piach... Władze gminy zapowiedziały w TVP, że będą się starać urządzić nowe kąpielisko z pływającymi pomostami. To jednak plan do realizacji za kilka lat.
Co do tej pory? Spragnionym pływania pozostaje rozważne korzystanie z wody bez nadzoru ratowników. Nad jez. Głębokim można to robić w sumie na trzech plażach.
Jezioro Głębokie znika od lat
Woda w Głębokim znika od ponad dekady. W miejscu, gdzie dziś na plaży rośnie trawa, kiedyś ludzie skakali na główkę. Przez ten czas podsychania zbiornika, urzędnicy tłumaczyli, że to naturalna - choć smutna - kolej rzeczy (woj. Lubuskie faktycznie dotyka stepowienie, wody ubywa w wielu jeziorach, zimy są bezśnieżne).
Podejmowano też różne działania. W zeszłym roku w starostwie powiatowym w Międzyrzeczu spotkali się samorządowcy powiatowi i gminni. Firma Piotr Baliński Projekt zaprezentowała kilka propozycji rozwiązań, które należałoby wdrożyć, aby zahamować obniżanie się poziomu wód w jeziorze.
Firma podała, że z bardzo dużym prawdopodobieństwem przyczyny wysychania jeziora są stricte naturalne. Za niższy poziom wód odpowiada parowanie z obrębu zlewni, a także z samej powierzchni jeziora. Tym samym wykluczono hipotezę, że za wysychanie była odpowiedzialna budowa drogi S3 lub lub pobieranie wody z ujęcia wód gruntowych przez właścicieli domków na Ośrodku Głębokim.
"Doraźnym rozwiązaniem problemu mającym pomóc w ratowaniu turystyki i rekreacji jest częściowy lub całkowity demontaż pomostów, które obecnie znajdują się na jeziorze, i zastąpienie ich pomostami pływającymi" - pisaliśmy, przytaczając wnioski z tego spotkania.
A co zaproponowali eksperci? Dwie pierwsze propozycje obejmowały dystrybucję wód Obry do jeziora. Jeden z wariantów mówił o dystrybucji przy pomocy układu pompowego, drugi - o zasileniu akwenu poprzez otaczające go mokradła. Zaproponowano również ujęcie z wód głębinowych, czyli wykopanie zbiornika i powolne sączenie się wody do jeziora. Wymagałoby to jej napowietrzenia, ponieważ może być uboga w tlen.
Ostatecznie nic nie zostało zrobione. Jedyne działania - dosłownie w ostatnich dniach - podjęła skromna grupa społeczników, która w wolnym czasie, własnymi siłami wyczyściła przepusty i rowy od strony S3.
"Sześć osób przez 40 minut zrobiło robotę. Rowek wyczyszczony, woda płynie. Przepływ wody przy przepuście to 1 litr w niecałe 5 sekund, 12 l w minutę, czyli przez dobę WPŁYWA z jednego, udrożnionego rowka 17.280 litrów wody !!! 17 m3 !!! Przez JEDNĄ DOBĘ !!!
- napisał na swoim facebookowym profilu inicjator akcji Jacek Bełz.
Skoro tyle zdziałała skrzyknięta na szybko grupka zaangażowanych, ile można by zdziałać przez lata z pomocą ciężkiego sprzętu? Na to pytanie każdy niech sam sobie odpowie...
ZOBACZ TAKŻE:
Zawarcie na starych i nowszych zdjęciach. Ta część Gorzowa jest w Waszych sercach!
Tak wyglądała kiedyś obecna ul. Sikorskiego. Coś pięknego!
To jeden z symboli Gorzowa: katedra. Zobacz kościół na starych widokówkach
echodnia.euNowa fantastyczna atrakcja w Podziemnej Trasie Turystycznej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?