Klub KDK Fitness w Gorzowie cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców. Również w okresie nazywanym lockdownem, ponieważ klub nie zawiesił swojej działalności. - Zamknięci byliśmy łącznie przez 1,5 dnia - mówi szef KDK, Daniel Fica. Ten czas ekipie KDK potrzebny był na to, by... przygotować się na ponowne otwarcie. Oczywiście zgodnie z obowiązującym reżimem sanitarnym.
- Ograniczyliśmy liczbę zajęć i osób, które jednocześnie mogą przebywać w klubie. Stosujemy się do obowiązującego reżimu sanitarnego. Mieliśmy już kontrole policji i pracowników sanepidu. Funkcjonariusze policji odwiedzają nas praktycznie codziennie, sanepid był w styczniu co najmniej dwa razy - mówi nam Daniel Fica.
Dlaczego klub wciąż działa? - Żyjemy w państwie prawa. Jak mówił sam premier Morawiecki, najpierw jest konstytucja, później ustawa, a na końcu rozporządzenie - odpowiada szef KDK i odpowiada, że na tej podstawie, rozporządzenie nie może zmienić prawa, a prawo przecież nie nakazuje zamykania siłowni. Dodaje też, że obowiązujące prawo nie nakazuje zamykania klubów fitness, więc to jeden z powodów, dla których KDK działa.
Jest jeszcze jedna kwestia. Obecnie z siłowni i klubów fitness mogą korzystać członkowie kadry narodowej (powstała już w Polsce np. Kadra Narodowa w Przeciąganiu Liny) i osoby posiadające sportowe licencje (te zaostrzone zasady obowiązują od końca grudnia, wcześniej z siłowni mogły korzystać osoby przygotowujące się do zawodów).
Klienci KDK posiadają licencje sportowe. - Wiele osób zapisuje się do stowarzyszeń. Data wypełnienia formularzu jest jednoznaczna ze wstąpieniem do niego. Istotne jest uzyskanie licencji, ale można jej przy sobie nie mieć, a my w związku z RODO nie mamy możliwości ich sprawdzać, nie jesteśmy do tego uprawnieni. Klienci wchodzą więc na własną odpowiedzialność. Gdy w klubie jest kontrola policji, zostają spisani - tłumaczy Daniel Fica, szef KDK Fitness w Gorzowie.
KDK fitness działa pomimo kontroli
Podczas przeprowadzanych kontroli nie nałożono na klub żadnej kary. Klub podkreśla, że stosuje się do zasad sanitarnych i działa zgodnie z prawem. - Te kontrole są i na pewno będą. Liczymy się z tym - doaje D. Fica.
Jak mówi właściciel KDK Fitness, jego klub rządowego wsparcia nie otrzymał. Jedynie 5000 zł bezzwrotnej pożyczki z urzędu pracy. To było wiosną. Od tamtej pory... nic.
Większość pracowników klubu to osoby pracujące na umowach zlecenie, studenci. - Taka forma zatrudnienia w tarczach nie była brana pod uwagę, więc zostaliśmy zostawieni na pastwę losu. W tym trudnym czasie rozstaliśmy się z dwoma trenerami personalnymi. Ograniczyliśmy liczbę prowadzonych zajęć, więc mamy też mniejsze zapotrzebowanie na trenerów. Z kolei na recepcji jest rotacja, z tym że te osoby pracują w mniejszym wymiarze godzin - opowiada nam szef KDK.
Daniel Fica tłumaczy też, że centrum fitness jest w stanie "spinać miesiąc do miesiąca" w dużej mierze dzięki temu, że administrator budynku obniżył czynsz firmie czynsz.
Kiedy branża fitness doczeka się "odmrożenia"?
Szef KDK uważa, że do odmrożenia branży fitness może dojść na przełomie kwietnia i maja. Ale nie musi to wcale być równoznaczne z wielkim ruszeniem na siłownie i kluby fitness. - Te miesiące stanowią koniec sezonu fitness w siłowniach. To czas, kiedy wiele osób powraca do treningów na świeżym powietrzu: znów biegają, jeżdżą na rowerze. Dla nas ten okres w obrotach jest o około 50 proc. słabszy niż sezon zimowy - mówi D. Fice. Zauważa też, lockdown nauczył wiele osób trenowania na zewnątrz i część z nich nie wróci prędko do klubów i siłowni.
WIDEO: Branża fitness powoli umiera...
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?