Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klerycy już nie w Paradyżu. Po 59 latach przerwy wracają do Gorzowa. Zamieszkają w tzw. Pałacu Biskupim

Redakcja
Kilkunastu kleryków zamieszka w Instytucie Biskupa Wilhelma Pluty.
Kilkunastu kleryków zamieszka w Instytucie Biskupa Wilhelma Pluty. Jarosław Miłkowski
Po 59 latach przerwy w Gorzowie znów będą kształcić się klerycy. Zamieszkają w tzw. Pałacu Biskupim przy ul. 30 Stycznia. Jest ich już tak niewielu, że bez problemu się w nim pomieszczą.

Na początku uściślijmy: Zielonogórsko-Gorzowskie Wyższe Seminarium Duchowne jest i pozostanie w Gościkowie-Paradyżu. Nie zostanie ono zlikwidowane. Zmienia się tylko miejsce tzw. formacji przyszłych księży. Od jesieni będzie to Gorzów. W niedzielę 9 sierpnia wierni usłyszeli o tym w komunikacie bpa Tadeusza Lityńskiego, ordynariusza diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.
„Od października, pozostając alumnami seminarium w Paradyżu, kandydaci do święceń, będą przebywać w Instytucie Biskupa Wilhelma Pluty” – napisał do wiernych biskup.

Pójdą śladami papieża

Gdyby ktoś nie wiedział, Instytut Pluty znajduje się w byłym tzw. Pałacu Biskupim przy ul. 30 Stycznia. To miejsce jest też znane jako willa braci Bahrów (ich budowniczych). Obiekt powstał w latach 1895-1902. Do Kościoła należy on od 1945 r. Przez lata był on siedzibą biskupów gorzowskich, mieścił się tutaj Sąd Kościelny. 2 czerwca 1997 r. przez chwilę odpoczywał tu nawet papież Jan Paweł II. Od 2012 r. znajduje się w nim instytut. W budynku m.in. są zgromadzone pamiątki po zmarłym tragicznie w 1986 r. biskupie Plucie.
- I w tym budynku mają pomieszczą się wszyscy klerycy? – mógłby ktoś zapytać. - Tak, pomieszczą – brzmiałaby odpowiedź.

Powołań coraz mniej

Diecezja zielonogórsko-gorzowska przeżywa, niestety, kryzys powołań kapłańskich. Aktualnie trwa nabór do seminarium, nie wiadomo więc, ilu chętnych rozpocznie naukę na pierwszym roku. Najpewniej będzie to grupa co najwyżej kilkuosobowa. Łącznie kleryków będzie więc pewnie … kilkunastu.
Spadek liczby chętnych do kapłaństwa widoczny jest gołym okiem. W roczniku statystycznym polskiego Kościoła czytamy, że jeszcze w 2018 r. w naszej diecezji było 28 kleryków, dwa lata wcześniej było ich 53, a w 2014 -58. Teraz będzie ich, podkreślmy, zaledwie kilkunastu. W porównywalnych z naszą diecezjach warszawsko-praskiej czy siedleckiej, kleryków jest ponad dwa razy więcej.

I jak obsadzić 270 parafii?

W ostatnich latach święcenia kapłańskie udzielane były kilku alumnom (w tym roku – pięciu). Za rok do święceń przystąpi pewnie… jeden.
Sytuacja robi się dramatyczna, bo parafii w diecezji jest 270, a kapłanów w nich pracujących nie ma nawet 500. Średnia wieku księży wciąż rośnie, a w ostatnich 12 miesiącach zmarło 13 kapłanów (tylu doliczyliśmy się na podstawie komunikatów kurii).
Sami proboszczowie przyznają już, że – jeśli liczba powołań kapłańskich nie wzrośnie - możemy doczekać czasów, że świątynie przy ul. Mieszka I, Chodkiewicza czy Kostrzyńskiej będą… kościołami filialnymi, a księża będą np. tylko w katedrze. W liczącej 21 tys. wiernych parafii Pierwszych Męczenników Polski na Manhattanie dziś jest siedmiu księży, w tym dwóch rezydentów i jeden senior. W przyszłości może być już tylko jeden czy dwóch. To może się stać – choć nie musi - już za życia dzisiejszych trzydziestolatków czy czterdziestolatków!

Będzie sanktuarium „powołaniowe”

Kościół, nie tylko zielonogórsko-gorzowski, wychodzi z założenia, że nowych kapłanów trzeba sobie wymodlić. Od 15 sierpnia w tych modlitwach ma pomóc nowe sanktuarium. W tę sobotę bp Tadeusz Lityński ustanowi seminaryjny kościół w Paradyżu Sanktuarium Matki Bożej Wychowawczyni Powołań Kapłańskich. Stanie się to podczas sobotniej mszy w Paradyżu, która rozpocznie się o 17.00.
„Pragnę, abyśmy w tym miejscu dalej prosili naszą Matkę o orędownictwo za powołanymi w naszej diecezji. Jest to ważne szczególnie w obliczu kryzysu powołań, który dotyka nasze wspólnoty i niesie zagrożenie, że w przyszłości w wielu parafiach zabraknie duszpasterzy” – napisał do wiernych biskup.

- Pragnę, abyśmy dalej prosili naszą Matkę o orędownictwo za powołanymi w naszej diecezji - pisze bp Tadeusz Lityński.

Klerycy bliżej wspólnot

Dlaczego właściwie klerycy przeniosą się do Gorzowa? Z jednej strony: by być bliżej większej grupy ludzi.
„Kryzys nie może nas skłaniać do obniżania wymagań stawianych kandydatom do święceń, wręcz przeciwnie, musi motywować do przygotowywania młodych ludzi do kapłaństwa świętego, otwartego na ludzi potrzebujących pomocy i zdolnych do budowania lokalnych wspólnot. By było to możliwe, sami kandydaci do święceń muszą doświadczyć wspólnoty wiary, osiągnąć ludzką dojrzałość i stać się uczniami Chrystusa” – czytamy w komunikacie biskupa.

Kolejnym powodem przenosin kleryków (ale nie seminarium) są też prace remontowe w Paradyżu. Kto na wysokości Gościkowa jedzie drogą S3, może dostrzec rusztowania przy wieżach seminaryjnego świątyni.
- Teraz przychodzi kolej na remont części „mieszkalnej” seminarium, a te prace obejmą większą powierzchnię – mówi nam ks. Andrzej Sapieha, rzecznik kurii diecezjalnej.

Historia zatoczyła koło

Przeniesienie kleryków do Instytutu Biskupa Wilhelma Pluty oznacza, że przyszli księża będą uczyć się w Gorzowie po 59 latach przerwy.
Wyższe Seminarium Duchowne powstało w Gorzowie w 1947 r. Mieściło się naprzeciwko wejścia do dzisiejszego Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta. Gdzie dokładnie? W kilku kamienicach na rogu ulic: Warszawskiej i Ogrodowej. W 1952 r. do pocysterskiego klasztoru w Gościkowie został przeniesiony wydział filozoficzny, a w 1961 r., gdy władze komunistyczne zabrały budynki, przeniesiono także wydział teologiczny. Od tego czasu klerycy są w Paradyżu.

Co ciekawe, po wojnie w Gorzowie działało także Niższe Seminarium Duchowne, czyli szkoła będąca odpowiednikiem liceum. Ono z kolei mieściło się w kamienicach przy ul. Łokietka 16-18, a więc naprzeciwko mieszczącej się w pobliżu do niedawna Księgarni Świętego Antoniego.

Jak można przeczytać w opracowaniu Juliusza Sikorskiego w Nadwarciańskim Roczniku Historyczno-Archiwalnym, „pierwszy nabór do seminarium rozpoczynającego 1 września 1946 r. działalność zakończył się przyjęciem 80 uczniów”. Życie w seminarium toczyło się w ramach obiektu. „Alumni mieli jednak możliwość korzystania z częstych przechadzek. Intensywnie uprawiali sporty, korzystając między innymi z pływalni miejskiej pod ścisłym nadzorem księży” – czytamy w opracowaniu J. Sikorskiego.
Na jak długo klerycy przenoszą się do Gorzowa i czy może zostaną tu już na stałe? Dziś trudno na to pytanie odpowiedzieć. Dla wiernych diecezji pilniejszą sprawą będzie póki co wymodlenie sobie większej liczby powołań.

Czytaj również:
Kościoły w Lubuskiem. Zmiany w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Są nowi proboszczowie. W jakich parafiach?

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto