Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klienci Enei z Bydgoszczy się skarżą. "Zapewniano mnie, że będę płaciła mniej". Pokazują rachunki

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Klient z Bydgoszczy zgłosił sprawę swojej umowy z Eneą do UOKiK-u
Klient z Bydgoszczy zgłosił sprawę swojej umowy z Eneą do UOKiK-u Polskapress/Archiwum
Klientka podpisała w ubiegłym roku umowę w ramach oferty "Energia + Fachowiec". Twierdzi, że dopiero odebrawszy pierwszy rachunek zorientowała się, że do każdego rachunku doliczana jest oplata handlowa. Za dwa miesiące miała 60 zł więcej do zapłaty. Firma nie widzi problemu.

Zobacz wideo: Koniec "lewych" zwolnień? Rząd skraca czas zasiłku chorobowego

Klientka, która zgłosiła się do naszej redakcji, podpisała w ubiegłym roku umowę w ramach oferty Energia+Fachowiec. Twierdzi, że dopiero odebrawszy pierwszy rachunek zorientowała się, że do każdego rachunku doliczana będzie opłata handlowa w wysokości 24 zł + 23 proc. VAT. W dwumiesięcznym okresie rozliczeniowym jej rachunki wzrosły faktycznie więc o 60 zł.

Cała rozmowa dominowała - jak relacjonuje klientka - w kierunku, "Czy pani chce mieć stałe opłaty za prąd?". Twierdzi, że konsultant "nie zająknął się", że rachunki w skali miesiąca będą wyższe o 30 zł.
Inny przypadek dotyczy urządzenia Smart Dom. Klient podpisał umowę w bydgoskiej siedzibie Enea S.A. 23 października 2020 roku. Twierdzi, że został poinformowany, że gadżet Smart Dom będzie doliczony do opłaty handlowej i wyniesie go tylko ok 20 zł więcej za każdy miesiąc.

Miał być tańszy prąd, są wyższe rachunki

Pierwszy rachunek, który otrzymał, był niski w związku z bonifikatą za podpisanie umowy obniżającą płatność.
W drugim rachunku klient miał już do zapłaty 263 zł. Zaznacza, że do tej pory za podobne zużycie energii płacił 120 zł na dwa miesiące. Na infolinii Enei dowiedział się, że został mu aktywowany zakupiony pakiet i doliczono "55 zł za każdy miesiąc czyli 110 zł do rachunku".

To Cię może też zainteresować

Okazało się, że wbrew temu, co przekazano klientowi w czasie, kiedy podpisywał umowę, na umowie znalazły się całkiem inne kwoty te, które przedstawiał pracownik siedziby Enei w Bydgoszczy. Klient złożył reklamację, ale wniosek został odrzucony.

Klient twierdzi, że wykorzystano jego - jak zaznacza - "naiwność". Skierował sprawę do UOKiK-u.

- W oddziale Enei na Warmińskiego w Bydgoszczy byłam pod koniec września - mówi z kolei pani Elżbieta. - Chciałam przepisać dostawę energii elektrycznej na siebie, bo poprzednia umowa dotyczyła mojego zmarłego ojca. Podpisałam ofertę na taryfę "Pewna Cena", którą mi zaproponowano, jako rzekomo najlepszą z możliwych. W grudniu, kiedy otrzymałam pierwszy rachunek - a rozliczam się co dwa miesiące - zorientowałam się, że jest wyższy o prawie 60 zł wyższy w stosunku do poprzednich!

Firma jednak zgodziła się na rozwiązanie umowy

Bydgoszczanka wczytała się w zapisy umowy i zorientowała się, że - jak twierdzi - została wprowadzona w błąd przez pracownika firmy energetycznej.

- Nie zostałam w wystarczający sposób poinformowana, o ile wzrosną jej rachunki za prąd po wybraniu taryfy opartej na cenniku "Pewna Cena" w stosunku do tego, gdybym miała płacić za energię według taryfy sprzedawcy. Nie powiedziano mi, czym jest opłata handlowa doliczana do rachunku i jakie w ogóle realne korzyści mogę odnieść bazując średnim zużyciu prądu w moim domu - mówi klientka.

Czytelniczka zaznacza, że w umowie, którą dostała, zabrakło większości załączników, które powinny się przy niej znaleźć. - Dostałam tylko jeden z nich - mówi. Chciała rozwiązać umowę, ale uniknąć nakładania na nią dodatkowych kosztów (tzw. OPR) z powodu wcześniejszego rozwiązania umowy. Jednocześnie zaznaczyła, że chce zawrzeć z Eneą nową umowę, ale w oparciu o korzystniejszą taryfę sprzedawcy. Firma odmówiła jej zaznaczając, że w przypadku odstąpienia od umowy zostanie naliczona kara. Klientka dowiedziała się, że gdyby nie pofatygowała się do oddziału Enei, tylko zawarła umowę w inny sposób, być może mogłaby odstąpić od niej bez dodatkowych kosztów.

Po naszej interwencji Enea S.A. jednak zgodziła się rozwiązać umowę z klientką bez nakładania na nią kary. W odpowiedzi na skargi klientów, która dotarła do redakcji, czytamy, że "Pracownicy mają obowiązek przedstawiania klientowi każdej oferty w sposób zrozumiały i przejrzysty. W rozmowie badane są potrzeby klienta i dokładnie przedstawiana oferta ze wszystkimi dodatkowymi opłatami."

- Do umowy dołączane są wszystkie załączniki. Po przedstawieniu oferty, upewnieniu się, że wszystko jest zrozumiałe, akceptacji oferty przez klienta, to klient podejmuje ostateczną decyzję, podpisując umowę. Przed jej podpisaniem jest zobowiązany do dokładnego zapoznania się z treścią umowy, w której wyszczególnione są wszystkie opłaty - mówi Berenika Ratajczak, starszy specjalista ds. PR w Enea S.A. - Nie ma też konieczności podpisywania umowy od razu, na pierwszym spotkaniu, w trakcie którego przedstawiana jest oferta. Klient zawsze może poprosić o czas do analizy oferty, sprawdzić jej opłacalność w oparciu o swoje dotychczasowe rachunki i podpisać umowę w innym, dogodnym dla siebie terminie. Informacje o szczegółach produktów Enei znajdują się także na stronie www.enea.pl.

- Umowy produktowe są coraz częściej wybierane przez naszych klientów ze względu na ich atrakcyjność, ale także na gwarancje bezpieczeństwa - dodaje Ratajczak. - Są to np. gwarancja niezmienności ceny dla klienta w trakcie trwania umowy, dodatkowe benefity jak np. pomoc elektryka czy oszczędność energii dzięki ekologicznym rozwiązaniom, w zależności od wybranego pakietu. Klienci w momencie zawarcia umowy zostają objęci także programem lojalnościowym – otrzymują voucher do zrealizowania w Strefie Zakupów Enei na dowolnie wybrany asortyment.

Ponadto firma zapewnia, że "oferty produktowe dostosowane do oczekiwań klientów ma swoim portfolio nie tylko Enea, ale także pozostałe spółki energetyczne. Ostateczna decyzja zawsze należy do klienta".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Klienci Enei z Bydgoszczy się skarżą. "Zapewniano mnie, że będę płaciła mniej". Pokazują rachunki - Gazeta Pomorska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto