Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kłodawa. Ludzie postawili na swoim: we wsi nie będzie biogazowni [GALERIA]

Tomasz Rusek
W pikietach i blokadach wraz z dorosłymi brali udział także najmłodsi mieszkańcy gminy
W pikietach i blokadach wraz z dorosłymi brali udział także najmłodsi mieszkańcy gminy Tomas Rusek
Najpierw była wielka, gminna narada, potem zorganizowała się ekipa społecznych działaczy, a następnie rozpoczęto masowe protesty - tak wyglądał obywatelski sprzeciw przeciwko budowie w Różankach biogazowni. Efekt? Inwestor zrezygnował z planów.

„Dobrze nam się tutaj żyje, biogazownia nas zabije”, „Szczury, muchy i robale? My nie chcemy ich tu wcale” czy po prostu „Stop biogazowni” - m.in. takie hasła skandowała ponad setka mieszkańców podczas pierwszej blokady.
Wtedy, w maju, na godzinę unieruchomili drogę krajową w Różankach. Razem z dorosłymi po pasach dookoła ronda spacerowały dzieci. Nastolat-kowie, dzieci kilkuletnie, ale też w wózkach. - My tu nie jesteśmy dla siebie, tylko dla nich. To one mają tu żyć kolejne lata. Nie chcemy, by mieszkały koło biogazowni - mówili wtedy dorośli reporterowi GL.
Później była jeszcze jedna blokada - w Wawrowie, na drodze wojewódzkiej. - Nie ustąpimy, nie zmęczymy się, nie poddamy - deklarowała wtedy współorganizatorka protestów radna Katarzyna Chmiel - Dera i reszta uczestników.
Wszyscy mieli podobne obawy: smród, spadek wartości nieruchomości, setki ciężarówek wożących obornik, plaga gryzoni...

Ten opór miał sens

Teraz wiemy, że ich opór miał sens. Inwestor - Polska Grupa Biogazowa - zrezygnował z planów budowy biogazowni. - Tak rozumiem ich pismo z 1 października, w którym PGB wycofała wniosek o wydanie decyzji środowiskowej związanej z budową elektrociepłowni na biogaz. Z tego powodu postępowanie administracyjne, które prowadziłam, zostało umorzone, bo było bezprzedmiotowe - mówi GL A. Mołodciak.
Przypomnijmy taki scenariusz po cichu braliśmy pod uwagę w GL już w lipcu, gdy na nasze pytania o ocenę protestów Monika Wendo-łowska z PGB odpowiedziała, że przy wyborze lokalizacji firma bierze pod uwagę interesy lokalnej społeczności - tak by biogazownia nie była uciążliwa dla otoczenia. - Ostateczną decyzję co do rozpoczęcia inwestycji podejmiemy w porozumieniu z przedstawicielami gminy i reprezentacją mieszkańców - dodała.

Podziękowanie za działanie

Katarzyna Chmiel - Dera na wieść o wycofaniu się inwestora, przygotowała komunikat. Czytamy w nim: „Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w akcję „Stop biogazowni w Różankach”. Dziękuję mieszkańcom Różanek, Różanek Szklarni, Wawrowa, Janczewa, Wojcieszyc, Gorzowa i okolic za zbieranie i składanie podpisów pod petycją przeciwko budowie biogazowni, za udział w manifestacjach, za udział w zebraniach, spotkaniach, za złożenie uwag w postępowaniu o wydanie decyzji środowiskowej. Dziękuję mediom za pomoc w nagłośnieniu sprawy. Dziękuję pani wójt i urzędowi gminy Kłodawa za wysłuchanie głosu społeczeństwa”. - Jestem bardzo szczęśliwa - dodała jeszcze w rozmowie z reporterem GL.
Przypomnijmy: w Różankach inna firma chce jeszcze postawić 33 kurniki z przerobem na poziomie 1.650.000 kurczaków rocznie. Jednak ten pomysł radni gminy chcą zablokować poprzez uchwalenie planu przestrzennego, który wykluczy podobną inwestycję. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto