Koncertowa gra Stali Gorzów z nowym trenerem. Inaczej AZS UZ w Gorzycach Wielkich

Stal Gorzów 33 (17) - Grunwald Poznań 27 (15)
TL Ubezpieczenia Stal: Marciniak, Nowicki - Kryszeń 14, Kłak 6, Stupiński i Starzyński po 4, Serpina i Pietrzkiewicz po 2, Bronowski 1, Gintowt, Pedryc, Bystrow, Gałat, Malarek.

Z całą pewnością tak jedni, jak i drudzy są kandydatami do pierwszej trójki, która na koniec tej kampanii daje utrzymanie w rozgrywkach (za rok z czterech grup pierwszej ligi powstanie jedna centralna), więc w sobotę nielicznie przybili kibice do hali ZS-20 przy ul. Szarych Szeregów mogli spodziewać się bardzo wyrównanego starcia. I te ich przypuszczenia w pełni sprawdziły się.

A przynajmniej do 53 min, do której różnica bramkowa na korzyść gorzowian wynosiła tylko i aż cztery trafienia, a więc tyle samo co trzydzieści dziewięć minut przed tym. Przez ten czas stalowcy nie prowadzili większą liczbą, a Grunwald jedynie raz objął prowadzenie. Było to w 46 min. Od tamtej pory team nowego grającego trenera Oskar Serpiny z każdą upływającą minutą powiększał przewagę. W tym okresie z bardzo dobrej strony pokazali się Mariusz Kłak, a wtórował mu Mateusz Stupiński i Aleksander Kryszeń. Tego ostatniego musiała natchnąć do tak skutecznych akcji orkiestra dęta, która zagrała na prezentacji, bo leworęczny prawoskrzydłowy Stali grał koncertowo. Podobnie zresztą jak jego klubowi koledzy, świetnie kierowani w drugiej linii przez Bartosza Starzyńskiego.

Szczypiorniak Gorzyce 37 (18) - AZS UZ Zielona Góra 32 (14)
AZS UZ: Siedlecki, Mańczak – Franaszek 11 goli, Skawiński 5, B. Więdłocha 4, Kuliński 3, Gołębiowski i Czekaj po 2, Kociszewski, Należyty, K. Więdłocha, Górecki i Kiersnowski po 1, Góral, Chomenko, Jaszczuk.

Brak skuteczności i sporo prostych błędów – te dwa elementy sprawiły, że z Gorzyc Wielkich zielonogórscy szczypiorniści wrócili bez punktów.

Od początku mecz nie układał się najlepiej dla naszego zespołu. Choć gra w ataku wyglądała solidnie, to podopieczni Ireneusza Łuczaka zbyt często nie kończyli bramkami dobrze wypracowanych pozycji. Słabo wyglądała dziurawa defensywa, która na dodatek nie pomagała bramkarzowi Jakubowi Siedleckiemu. Inna sprawa, że nowy nabytek z Chrobrego Głogów między słupkami też nie miał najlepszego dnia. W 15 min spotkania rywale odskoczyli nam na pięć bramek i ta przewaga utrzymała się już do ostatniego gwizdka sędziego.

Młody, przemeblowany przed sezonem zespół z Zielonej Góry rozpoczął zatem sezon od porażki. Na plus mecz może zaliczyć jedynie Adrian Franaszek, który rzucił 11 bramek i ani razu nie pomylił się z linii siedmiu metrów. Momenty dobrej gry mieli środkowy Hubert Kuliński i prawoskrzydłowy Karol Skawiński. To jednak było zdecydowanie za mało na silną, atletyczną drużynę z Gorzyc Wielkich, w której prym wiedli bardzo doświadczeni bracia Dutkiewiczowie.

Pozostałe wyniki pierwszej kolejki:
Bór Joynext Oborniki Śl. - GOKiS Kąty Wrocławskie 27:27 (1:3 w karnych), Siódemka Miedź Legnica - KPR_Ostrovia Ostrów Wlkp. 28:24. Mecz Śląska Wrocław z Olimpem Godków został przełożony na 7 października. Pauzował Real Astromal Leszno.