- Coś jest nie tak ze światłami w centrum. Mam wrażenie, że teraz trzeba stać dwa razy dłużej na czerwonym świetle – mówi pan Bartłomiej, jeden z naszych Czytelników. Zwraca uwagę na to, co pod koniec zeszłego tygodnia i w ostatni poniedziałek działo się na skrzyżowaniu koło katedry. U zbiegu ulic: Sikorskiego i Chrobrego tworzyły się korki. Efekt był taki, że sznur samochodów ciągnął się do ulic: Wybickiego, Jagiełły czy okolich ronda przy Nova Park. Co istotne, korki były nie tylko w godzinach szczytu, ale także rano.
- Jeszcze parę ulic zacząć remontować, to może korki będą mniejsze – ironizował w sprawie korków pan Przemysław.
- Algorytm świateł został zmieniony na gorszy – próbował ocenić sytuację pan Mateusz, kolejny z gorzowian.
Nic z tego. Powód tego, że w centrum tworzyły się spore korki był zupełnie inny.
- Pojawił się błąd w szafie sterowniczej sygnalizacji świetlnej na tym skrzyżowaniu, w wyniku czego sygnalizacja przełączyła się na tryb awaryjny – mówi nam Paweł Najdora z wydziału dróg magistratu.
Światła pracowały tak, jakby z każdej strony do skrzyżowania podjeżdżał tramwaj. I to niemal co chwilę! W jednej chwili system „zakładał”, że tramwaj jedzie z Wieprzyc do Silwany. W drugiej, że z Piasków na Wieprzyce. W trzeciej, że od Silwany na Piaski. Do tego światła „uwzględniały”, że tramwaje jadą też w przeciwnych kierunkach.
Efekt tego był taki, że samochody stały przed skrzyżowaniem z każdej strony, stali też piesi. I każdy miał czerwone światło.
Światła w centrum: jak będą działać niebawem?
We wtorek 2 czerwca od rana z sygnalizacją na skrzyżowaniu koło katedry wszystko było już w porządku, korków nie było. W kontekście tego, że już za miesiąc mają powrócić tramwaje, zwróciliśmy jednak uwagę w urzędzie:
- Skoro przy „wirtualnych” tramwajach tworzyły się korki, to przecież przy prawdziwych też mogą się tworzyć.
- Takich korków, jak w ostatnie dni, to po powrocie tramwajów nie będzie – zapewnia Paweł Najdora z wydziału dróg. Tłumaczy przy okazji, dlaczego:
- Po pierwsze: system jest tak skonstruowany, że będzie „wyczuwał” nadjeżdżający tramwaj i dopiero wtedy tak ustawi światła, by mógł on przejechać. Po drugie: raczej nigdy nie będzie tak, że przy skrzyżowaniu będzie sześć tramwajów naraz. Że jedna „jedynka” będzie chciała jechać do Silwany, a druga na Wieprzyce, że jedna „dwójka” na Piaski, a druga – w stronę przeciwną, że podobnie będzie z „trójką”.
Czas oczekiwania na przejazd przez skrzyżowanie nie powinien być dłuższy niż 60-80 sekund, czyli tyle ile stoi się zwykle na czerwonym świetle na większości skrzyżowań w mieście – mówi P. Najdora. Zapewnia, że sygnalizacja świateł będzie pracować ekonomicznie: - Jeśli np. tramwaj będzie jechał z Silwany na Wieprzyce, to w tym czasie zielone światło włączy się dla pieszych na przejściu koło katedry oraz od Skweru 31 Sierpnia 1982 r. w stronę Rossmanna – mówi urzędnik.
Czas oczekiwania na przejazd przez skrzyżowanie nie powinien być dłuższy niż 60-80 sekund
Rowerzyści z sygnalizacją
Na skrzyżowaniu przy katedrze będą też nowości. Sygnalizację świetlną tylko dla siebie będą mieć rowerzyści. Oni, jako jedyni będą mogli wjechać na deptak na ul. Sikorskiego.
Czytaj również:
Nowy tramwaj w Gorzowie już po testach. Wyjechał na tory i przejechał z Wieprzyc na Manhattan
ZOBACZ WIDEO:
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?