Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. 5-latka miała duszności. Ojciec nie godził się na test

Redakcja
Ojciec 5-latka zgodził się na wykonanie testu dziecku po około połowy doby.
Ojciec 5-latka zgodził się na wykonanie testu dziecku po około połowy doby. Karolina Misztal
Do niezwykle zaskakującej sytuacji doszło w weekend w szpitalu w Gorzowie. Trafiła tam 5-latka z dusznościami. Jej ojciec nie godził się, by zrobić dziewczynce test na koronawirusa.

„Jest mi przykro, smutno, byłem zaskoczony, a chwilami odczuwałem także złość i bezsilność” – pisze na swoim koncie na Facebooku Robert Surowiec, wiceprezes szpitala wojewódzkiego w Gorzowie.
W ostatni weekend do lecznicy na północy Lubuskiego trafiła 5-letnia dziewczynka. – Z niewielkim urazem, ale także gorączką. Dziecko miało też objawy duszności – informuje R. Surowiec.

Lekarze chcieli zrobić test

W związku z tym, że 5-latka miała objawy, które występują również przy zakażeniu koronawirusem, lekarze w szpitalu chcieli wykonać dziecku test na Sars-CoV-2. Takie są bowiem procedury bezpieczeństwa w szpitalu.

- Nasz personel medyczny został wyzywany w niewybrednych słowach, które nie nadają się do cytowania - mówi Robert Surowiec.

- Byliśmy zaskoczeni, gdy ojciec przeciwstawił się zrobieniu testu – informuje wiceprezes szpitala. – Okazało się też, że dziecko nigdy nie przeszło żadnego szczepienia. Ojciec odmówił też podania dziecku niezbędnych leków – dodaje R. Surowiec. Dziecko nigdy nie miało też lekarza rodzinnego.
To jeszcze nic.
- Nasz personel medyczny został wyzywany w niewybrednych słowach, które nie nadają się do cytowania – mówi wiceprezes.

Ojcu groziło odebranie praw rodzicielskich

Ponieważ ojciec dziecka nie godził się na przetestowanie dziecka, mężczyzna mógł zostać ukarany przez lubuskiego inspektora sanitarnego. Przygotowany został również wniosek o czasowe zawieszenia - na czas leczenia – praw rodzicielskich. Ta sytuacja otrzeźwiła mężczyznę. Do szpitala przyjechał z dzieckiem wieczorem. Na drugi dzień rano zgodził się ostatecznie na badania na koronawirusa.

„Na szczęście test wyszedł negatywny i to chyba jedyny pozytyw całej tej sytuacji” – napisał we wtorkowy poranek Surowiec. Dodał, że podczas ostatniej doby w szpitalu nie stwierdzono nowych przypadków koronawirusa.

- Po zastosowaniu przez pediatrów z gorzowskiego szpitala antybiotykoterapii dziewczynka poczuła się lepiej. W poniedziałek jej stan lekarze określili jako dobry. Przepisali medykamenty i na żądanie ojca wypisali ze szpitala - informuje Agnieszka Wiśniewska, rzecznik szpitala.

- Wszystko skończyło się dobrze, choć pierwotnie nic na to nie wskazywało. Jesteśmy po to, by nieść pomoc ludziom, którzy powierzyli nam swoje zdrowie. To dla nas nie slogan a misja. Jej realizacja jest jednak możliwa tylko przy współpracy ze strony pacjentów i ich prawnych opiekunów, zatem pozwólmy robić lekarzom to na czym się znają najlepiej – dodaje wiceprezes Surowiec.

Czytaj również:
Zarząd województwa i radni na kwarantannie. Czy grozi nam paraliż urzędu marszałkowskiego w Zielonej Górze?

WIDEO: Co mieszkańcy myślą na temat noszenia maseczek i obostrzeń z tym związanych?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto