Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Polsce. Branża handlowa apeluje do rządu o doprecyzowanie przepisów dotyczących obowiązku zasłaniania nosa i ust w sklepach

Ewa Andruszkiewicz
Ewa Andruszkiewicz
Z zaniepokojeniem obserwujemy coraz większą liczbę klientów, którzy odmawiają zasłaniania nosa i ust w miejscach handlu. W takich sytuacjach konieczna jest ochrona sprzedawców i usługodawców, a nie zagrożenie grzywną, tak jak to miało miejsce w przypadku wyroku sądu z Suwałk – twierdzą przedstawiciele Polskiej Rady Centrów Handlowych i apelują do rządu o jak najszybsze doprecyzowanie przepisów dotyczących obowiązku noszenia maseczek na terenie sklepów.

- Właściciele, zarządcy i najemcy centrów handlowych nie mają żadnych skutecznych instrumentów, by egzekwować obowiązki zmierzające do ochrony zdrowia i życia klientów oraz pracowników. Pilnie potrzebne są odpowiednie, jednoznaczne regulacje, pozwalające na korzystanie z usług handlowych wyłącznie osobom nienarażającym innych na zakażenie – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Polskiej Rady Centrów Handlowych, wydanym po naszej publikacji o kontrowersyjnym wyroku Sądu Rejonowego w Suwałkach.

Ekspedientka ukarana za odmowę obsłużenia klientki bez maseczki

Zdarzenie, o którym mowa, miało miejsce w połowie lipca br. Do jednego ze sklepów w centrum miasta weszła wówczas młoda kobieta bez maseczki. Ekspedientka poprosiła ją o zasłonięcie ust oraz nosa. Klientka zlekceważyła prośbę i podeszła do kasy, lecz nie została obsłużona. Zirytowana próbowała ściągnąć do sklepu policję, ale patrol nie przyjechał. Udała się więc na komendę i złożyła zawiadomienie o wykroczeniu.

Suwalscy funkcjonariusze nadali sprawie bieg i kilka tygodni później wniosek o ukaranie ekspedientki skierowali do sądu. Zarzucili sklepowej wykroczenie przeciwko interesom konsumentów. Przepis ten mówi, że prawo narusza ten, kto umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży towaru.

Podobnie sprawę zinterpretował Sąd Rejonowy i wymierzył ekspedientce karę grzywny w wysokości 100 zł.

- Miałam powód, aby nie obsłużyć tej klientki – tłumaczy w rozmowie z portalem suwalki.naszemiasto.pl sprzedawczyni. – Obawiałam się o swoje i innych klientów zdrowie. Żyjemy w czasie pandemii, mamy nadzwyczajną sytuację. Działałam nie tylko w interesie własnym, ale też społecznym.

Branża handlowa: Potrzebne są jednoznaczne regulacje!

Winą za ukaranie przez sąd ekspedientki branża handlowa obarcza niejasne regulacje, wprowadzone przez rząd.

- Polska Rada Centrów Handlowych zwróciła się na początku sierpnia br. z prośbą do Ministerstwa Zdrowia o wprowadzenie jednoznacznego rozwiązania prawnego, które pozwoli nie wpuścić i nie obsłużyć klientów nienoszących masek ochronnych na terenie sklepów w centrach handlowych. Otrzymaliśmy odpowiedź wskazującą, iż kwestie te uregulowane są w rozporządzeniu Rady Ministrów z 7 sierpnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, które z kolei stanowi wykonanie upoważnienia zawartego w przepisach ustawy z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi – relacjonują przedstawiciele PRCH. - Praktyka pokazuje jednak, że egzekwowanie wprowadzonego obowiązku jest istotnie utrudnione, a czasem wręcz nierealne ze względu na możliwą odpowiedzialność sprzedawców, w tym także wykroczeniową, którzy odmawiają obsługi klientów niestosujących się do konieczności zakrywania ust i nosa.

A tych – jak wynika z obserwacji branży, jest niestety coraz więcej.

- Zapowiadane są zorganizowane protesty, a odwiedzający nas klienci posługują się specjalnie przygotowanymi oświadczeniami. Ze względu na nieprecyzyjne przepisy jako branża zostaliśmy postawieni w bardzo trudnej sytuacji

– podsumowuje zarząd PRCH.

Obostrzenia związane z epidemią koronawirusa. Co na to prawnicy?

Przed nieprecyzyjnymi przepisami, a konkretniej – przed niewłaściwym sposobem wprowadzania ich w życie, przestrzegali już na początku sierpnia br., kiedy ówczesny minister zdrowia, Łukasz Szumowski dopiero zapowiadał, że osoby bez maseczek nie będą miały wstępu do sklepów, prawnicy.

- Od samego początku jako prawnicy wskazujemy, że wszystkie obostrzenia, zarówno te dotyczące maseczek, jak i zakazu wstępu do lasu, szybko zresztą zniesionego, są wprowadzane w nieprawidłowy sposób. Niektóre sądy zaczynają już też to przyznawać. Że bez jednoczesnego wprowadzenia stanu wyjątkowego albo stanu klęski żywiołowej, wprowadzanie takich ograniczeń nie jest możliwe. Wydaje się, że niestety pod tym kątem cały czas nic się nie zmienia. Władza wyda decyzję, niektórzy będą ją respektować ze strachu czy dla świętego spokoju, a inni nie, policja będzie miała polecenie egzekwowania nowych przepisów, nie bacząc na to, czy zostały one wprowadzone legalnie – mówił wówczas na naszych łamach mec. Janusz Masiak z Okręgowej Rady Adwokackiej w Gdańsku.

- Tak naprawdę od marca borykamy się ze stanem dziwnego stanowienia prawa. Wszystko odbywa się w niezrozumiałej prawnie formie. Być może ktoś w końcu odważy się powiedzieć, że mamy w Polsce stan klęski żywiołowej, bo tylko w takiej sytuacji można owe ograniczenia wprowadzać - dodał Mecenas Masiak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto