Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszykarki AZS AJP Gorzów nie mają nic do stracenia. A mogą zyskać trzeci sobotni mecz o brąz w Gdyni z Arką

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Jeśli Stephanie Jones nie będzie zdolna do gry, to Annę Makurat (nr 24) znów może czekać walka pod koszem
Jeśli Stephanie Jones nie będzie zdolna do gry, to Annę Makurat (nr 24) znów może czekać walka pod koszem Agnieszka Modelska/Arka Gdynia
PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów musi wygrać we wtorek z VBW Arką, jeśli chce doprowadzić do sobotniego meczu w Gdyni i tam zakończyć sezon Energa Basket Ligi Kobiet z brązowym medalem. Szansę na to wzrosną, jeśli do gry wróci przynajmniej jedna z trzech kontuzjowanych, podstawowych zawodniczek. I jeśli w hali AJP przy ul. Chopina będzie taki doping kibiców, jaki miał miejsce przez lata.

Czy po porażce aż 55:83 są jakiekolwiek nadzieje na to, że AZS AJP odniesie zwycięstwo? Z całą pewnością, bo już raz w tym sezonie gorzowianki pokonały ekipę Jeleny Skerovic, i to bez Dominiki Owczarzak i Anny Makurat, a więc najskuteczniejszych akademiczek w ten weekend, oraz Borislavy Hristowej. Z drugiej strony, do tamtego starcia nasze panie przystąpiły z Ksenią Tikhonenko, a tej już nie ma w klubie. Poza tym, nie ma żadnej pewności, iż wspomniana Hristova oraz Stephanie Jones, która w grudniowej konfrontacji z Arką była drugim strzelcem AZS-u, wrócą po kontuzji do gry. Najmniej prawdopodobny, jeśli w ogóle nie niemożliwy jest powrót Wiktorii Keller.

– W Gorzowie będziemy walczyć, choć jesteśmy bardzo mocno osłabieni. Wielkich nadziei sobie nie robimy, że zagramy w pełnym składzie. Bobi ma problem z barkiem, Stefa przed spotkaniem miała mocno spuchnięte kolano, a Wiki w trakcie tego meczu w Gdyni doznała urazu [uszkodziła mięsień dwugłowy – przyp. red.]. Są trzy dni i zobaczymy. Kim będziemy grali, zobaczymy w dniu meczu. Nie ma optymizmu, bo tych kontuzji jest naprawdę bardzo dużo – powiedział trener PSI Enei Dariusz Maciejewski tuż pojedynku w Gdyni.

Jeśli ktoś by napisał, że we wtorkowej potyczce może nie wystąpić ani jedna z podstawowych zawodniczek AZS AJP, to nie pomyliłby się. Bo przecież przed sezonem pierwszą rozgrywająca miała być Stella Johnson, ale z powodu urazu z tą rozwiązano kontrakt w trakcie rozgrywek ligowych.

Z tego wszystkiego w pełni zdaje sobie sprawę pani szkoleniowiec gdynianek Jelena Skerovic, ale te fakty nic nie mają do bardzo dobrej postawy jej podopiecznych. – Gorzów ma pecha w tym sezonie. Dużo problemów w zespole rywala, ale my zagraliśmy to, co chcieliśmy – mówiła Czarnogórzanka. – Chcemy zdobyć ten brązowy medal i cały zespół teraz na tym celu jest skoncentrowany.

Co mogłoby dodatkowo wpłynąć na przebieg tej walki o brąz? Żywiołowy doping fanów. O tym, że taki może zrobić różnicę, niech świadczy choćby wypowiedź opiekuna BC Polkowice. – Chciałbym podziękować kibicom, bo atmosfera dziś była fantastyczna. Są naszym szóstym zawodnikiem i w takiej hali, głośnej od dopingu gra się zdecydowanie łatwiej – przyznawał po pierwszym zwycięskim dla niego meczu finałowym z Pszczółką Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin prowadzący pomarańczowe Karol Kowalewski.

Takiego kibicowania brakuje w Gorzowie od czasu, kiedy członkowie tego klubu domagali się pożegnania z Maciejewskim, a ten nie ustąpił i pozostał na stanowisku. Ale może jednak w finale tej kampanii ci mogliby wrócić na trybuny oraz poprowadzić głośny i gorący doping, który z pewnością pomógłby naszym paniom? Bo nikt, tak jak oni nie sprawiali, że obiekt przy Chopina 52 stawał się znacznie mniej przyjazny dla rywalek. Niemniej, jeśli klub kibica nie pojawi się w hali, a zapewne ich zabraknie, to trzeba będzie liczyć na tych, którzy od początku sezonu są najwierniejszymi fanami akademiczek, czyli setki sympatyków gorzowskiej koszykówki. I choć w tym roku ani razu sala AJP nie wypełniła się do ostatniego miejsca, to na koniec mogłoby się tak stać. AZS zasługuje na to wsparcie, a ich przeciwniczki na grę pod jeszcze większą presją. Początek rywalizacji o 18.00.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koszykarki AZS AJP Gorzów nie mają nic do stracenia. A mogą zyskać trzeci sobotni mecz o brąz w Gdyni z Arką - Gazeta Lubuska

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto