Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubuskie firmy chcą pomagać w odbudowie Ukrainy

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Konferencja „Ukraina – obecna sytuacja gospodarcza i perspektywy udziału polskich przedsiębiorców w procesie jej odbudowy” odbyła się w siedzibie Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej w Gorzowie.
Konferencja „Ukraina – obecna sytuacja gospodarcza i perspektywy udziału polskich przedsiębiorców w procesie jej odbudowy” odbyła się w siedzibie Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej w Gorzowie. Jarosław Miłkowski
- Szacuje się, że zniszczenia Ukrainy wynoszą, na teraz, 600 mld dolarów - mówi w piątek 8 lipca w Gorzowie Jacek Piechota. W siedzibie Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej w Gorzowie odbyła się konferencja poświęcona aktualnej sytuacji gospodarczej Ukrainy.

- Oczekiwania strony ukraińskiej są nieograniczone. Każdego dnia widzimy, co się dzieje, jeśli chodzi o zniszczenia... Praktycznie wszystkiego, począwszy od biznesu, po szpitale czy szkoły. Agresor rosyjski zrównuje z ziemią wszystko. Szacuje się, że zniszczenia Ukrainy na teraz sięgnęły już 600 mld dolarów. Sama infrastruktura państwa to ponad 100 mld dolarów. Wyzwania związane z odbudową Ukrainy są i będą przeogromne. Oby tylko jak najszybciej ten proces odbudowy nastąpił - mówił w piątek Jacek Piechota, prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej. Uczestniczył on w zorganizowanej w siedzibie Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej konferencji „Ukraina – obecna sytuacja gospodarcza i perspektywy udziału polskich przedsiębiorców w procesie jej odbudowy”. Jak mówią nam przedstawiciele ZIPH, już teraz chętnych do odbudowy Ukrainy jest kilkadziesiąt firm z Lubuskiego.

- Zaimponowaliśmy światu pomocą okazaną Ukraińcom. Jesteśmy najwyżej ocenianym społeczeństwem przez Ukraińców. Teraz rzecz w tym, byśmy byli dobrze przygotowani do udziału w odbudowie Ukrainy - mówił J. Piechota. - Zachód, Unia Europejska, Stany Zjednoczone już dziś deklarują określone środki i tworzą określone projekty. By jednak uczestniczyć w projekcie odbudowy, trzeba być dobrze przygotowanym. Na pewno priorytetem rządu ukraińskiego będzie kładzenie nacisku na to, by ukraińskie formy uczestniczyły w procesie odbudowy, bo dla Ukrainy wielkim wyzwaniem, obok odbudowy murów, dróg, mostów, będzie odbudowa również ukraińskiej przedsiębiorczości. Dzisiaj ponad 50 proc. ukraińskich przedsiębiorstw zaprzestała działalności - mówił dalej prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.

- Choć nie wiemy jeszcze, w jakim stanie będzie Ukraina po wojnie, myli się ten, kto uważa, że jest za wcześnie, żeby rozmawiać o tym, w jaki sposób polskie firmy mogą uczestniczyć w procesie jej odbudowy. Musimy zawczasu się na to przygotować. Zachodnie rządy i tamtejsze firmy mają od nas dużo większe doświadczenie w podobnych procesach odbudowy i tam jest dla wszystkich jasne, że trzeba o tym rozmawiać, zanim jeszcze wojna się rozstrzygnie - mówił z kolei Jerzy Korolewicz, prezes Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej.

Podczas spotkania z dziennikarzami, które odbyło się przed konferencją, Korolewicz mówił o tym, jak lubuskie firmy już teraz pomagają Ukraińcom.
- Koncentrujemy działania przede wszystkim na umożliwieniu pozyskania pracy przez ludzi - głównie kobiety - którzy przyjechali do nas po wybuchu wojny. Poza tym jest normalna współpraca firm lubuskich z podmiotami ukraińskimi. Przy czym wiele z tych podmiotów ukraińskich jest w dramatycznej sytuacji, bo poniszczone zostały zakłady, jest trudna sytuacja finansowa. Ta współpraca ma więc charakter jednostronny. Polskie przedsiębiorstwa mogą więc sprzedać coś po kosztach i raczej uzupełniają deficyty wojenne.
- Chcemy - aby poza tym kontaktem politycznym, samorządowym - otworzyć drzwi do kontaktu gospodarczego. My z Polski się nie wyprowadzimy, a Polska nie zmieni swoich granic. Ukraina po wojnie będzie w dalszym ciągu naszym partnerem - mówił natomiast Tadeusz Jędrzejczak, członek zarządu województwa lubuskiego.

W gorzowskiej konferencji, za pośrednictwem łącz internetowych uczestniczył m.in. Konstantyn Makarenko, prezes Sumskiej Izby Przemysłowo-Handlowej (Sumy to miasto partnerskie Gorzowa). - Wojna wywarła olbrzymi wpływ na biznes w regionie Sum. Wiele lokalnych firm przeniosło się do bezpieczniejszych regionów Ukrainy, zmniejszyło wielkość produkcji lub wręcz zawiesiło działalność z powodu uszkodzenia lub zniszczenia bazy materialno-technicznej. Mimo to, na koniec maja 80 proc. z 88 największych przedsiębiorstw w regionie wznowiło w różnym zakresie pracę. Obecnie wśród problemów i potrzeb firm z Obwodu Sumskiego do najważniejszych należą: problemy logistyczne, brak paliwa oraz poszukiwanie nowych dostawców surowców, w szczególności w celu zastąpienia tych z Rosji. Nasze firmy poszukują nowych klientów oraz wsparcia finansowego w szczególności w związku z tworzeniem lub rozszerzeniem programów kredytowych dla ukraińskich przedsiębiorstw - mówił szef Izby z Sum.

Firmy, które są zainteresowane współpracą z firmami Obwodu Sumskiego za pośrednictwem Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej mogą kontaktować się Tomaszem Molskim z ZIPH (tel. 696 007 665, mail: [email protected]).

Czytaj również:
Pomoc liczona w setkach ton. W Lubuskiem zebrano już ponad siedemset palet z darami!

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto