Bat na kierowców
Od stycznia kierowcy w całym kraju muszą się mieć na baczności. Kto nie jeździ ostrożnie i za nic ma obowiązujące przepisy ruchu drogowego, ten musi liczyć się z konsekwencjami. I to dotkliwymi, bo zgodnie z nowym taryfikatorem nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu może skutkować mandatem w wysokości półtora tysiąca złotych, a za znaczne przekroczenie prędkości trzeba zapłacić nawet o tysiąc złotych więcej. Wyższe kary miały zniechęcić kierowców do niebezpieczne jazdy. I jak pokazują policyjne statystyki na razie się to udaje.
Przeczytaj również: Z kamerą wśród... drogowych piratów. Do policji trafiła rekordowa liczba filmów!
Mandatów jest mniej
Kierowcy jeżdżą wolniej i rozważniej, bo nie chcą słono płacić. Widać to między innymi na drogach w regionie. Zdaniem lubuskich policjantów wpływ na to miał właśnie nowy taryfikator. Po jego wprowadzeniu zmotoryzowani zaczęli przykładać większą uwagę do przestrzegania zasad ruchu drogowego.
- Tym, co chyba najbardziej przemawia do rozsądku kierowców, jest nieuchronność kary. Mają już świadomość, że jeżeli zdarzy się im złamać przepisy - nawet te najbardziej łagodne - to zostaną ukarani. Drugi czynnik, który powoduje, że na drogach jest bezpieczniej, to wysokość mandatów. Wcześniej często było tak, że kierowca dostawał taki kilkusetzłotowy mandat, a za chwilę przechodził nad tym do porządku dziennego i wracał do starych nawyków. Nie było żadnej refleksji i żadnych wniosków, bo te osoby było na ten mandat po prostu stać. Teraz wygląda to zupełnie inaczej - mówi Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
Ale o większej dyscyplinie kierowców mówią nie tylko policjanci. Świadczą o tym również konkretne liczby. W pierwszym kwartale tego roku mundurowi z lubuskiej drogówki wystawili w całym województwie ponad 13,5 tysiąca mandatów. To o półtora tysiąca mniej niż rok temu, gdy po bloczek sięgnęli ponad 15 tysięcy razy. W tym samym czasie mniej było również śmiertelnych wypadków.
- Priorytetem działań policjantów jest, aby jak najmniej ludzi ginęło na drogach, a najlepiej, gdyby nikt nie tracił w ten sposób życia. Ubiegły rok był pod tym względem wyjątkowy, bo był najbezpieczniejszym okresem w historii województwa lubuskiego. W 540 wypadkach zginęło 71 osób. Wciąż powtarzamy, że to o 71 za dużo, ale porównując pierwszy kwartału ubiegłego roku, to w tym roku życie straciły cztery osoby mniej - mówi Marcin Maludy.
I mniej jest brawury
Ruch wyraźnie zwolnił między innymi w Gorzowie. W miejskiej komendzie również potwierdzają, że wielu kierowców postanowiło ściągnąć nogę z gazu, co może być rezultatem nowego taryfikatora i wysokich mandatów. Z pierwszych tegorocznych statystyk wynika, że mniej jest szczególnie przypadków brawurowej jazdy.
- Przede wszystkim policjanci z gorzowskiej drogówki zauważyli, że rzeczywiście kierowcy jeżdżą wolniej i mniej jest przypadków przekroczenia prędkości. Mówimy tu zarówno o sytuacjach, kiedy te przekroczenia wynoszą kilka lub kilkanaście kilometrów na godzinę, ale również o tych najbardziej drastycznych przypadkach, czyli przekroczeniach prędkości o kilkadziesiąt kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym. Mamy nadzieję, że ta tendencja zostanie utrzymana - mówi Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.
W pierwszym kwartale tego roku mundurowi odnotowali 1460 przypadków przekroczenia prędkości. To o ponad 300 mniej niż rok wcześniej. Kierowcy jeżdżą bezpieczniej, ale to nie oznacza, że drogowi piraci zupełnie zniknęli z dróg. Każdego dnia - tylko w Gorzowie i okolicach - za zbyt szybką jazdę zatrzymywanych jest średnio 16 kierowców.
Zobacz również:
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?