- To jest jakiś żart! Ja jeszcze wodę sobie podgrzeję, bo mogę to zrobić elektrycznie, ale moi sąsiedzi?! Tu w większości mieszkają już starsze osoby. One mają wszystko na gaz, a teraz tego gazu nie ma. I nawet nie wiadomo, kiedy będzie - mówi nam pan Piotr (nie chce nazwiska w gazecie). Mieszka on w samym centrum Gorzowa, bo niemal przy skrzyżowaniu ul. Sikorskiego z ul. Chrobrego. W ostatnim czasie w jego bloku, z którego rozpościera się widok na nowy przystanek tramwajowy w kierunku Wieprzyc, zaczęto wymieniać liczniki gazowe, a także trwał tradycyjny doroczny przegląd instalacji gazowych. A że blok jest „gomułkowski”, to gaz jest tu potrzebny nie tylko w kuchni do zrobienia obiadu, ale też w łazience - do zagrzania wody na kąpiel.
Kilka dni temu u jednego z mieszkańców bloku stwierdzono nieszczelność instalacji gazowej.
- W piątek 5 listopada przyjechali gazownicy i odłączyli gaz w całym bloku. Nie zakręcili gazu tylko u tej jednej osoby, tylko wszystkim! Rozumie to pan?! - mówi w rozmowie z naszym dziennikarzem pan Piotr. - Ludzie nie mają więc jak zrobić sobie obiadu czy wykąpać się w ciepłej wodzie - dodaje gorzowianin. Z naszą redakcją skontaktował się w nadziei, że opisanie sprawy w mediach przyspieszy jej załatwienie. Pan Piotr wraz z sąsiadami boi się bowiem, że na gaz będzie musiał czekać długie tygodnie, jak nie miesiące. - Podobno części muszą być ściągane z Chin, a wiadomo, że transport stamtąd trwa obecnie nawet do sześciu miesięcy. Czy zarządca wyobraża sobie, że mieszkańcy będą siedzieć bez ciepłej wody i możliwości gotowania przez pół roku? - pyta Czytelnik.
Dlaczego trzeba było wyłączyć gaz w całym bloku, w którym w każdej z czterech klatek jest kilkanaście mieszkań?
- Budynek przy ul. Sikorskiego 12-15 powstał jeszcze w latach 60. Gdy ktoś go projektował, nie zrobił zaworu gazu dla poszczególnych klatek, tylko dla całego bloku. Tym samym nie można zakręcić gazu tylko dla konkretnego mieszkańca, u którego stwierdzono problem - mówił nam w środę Tomasz Adamowicz, zastępca kierownika Administracji Domów Mieszkalnych nr 3, pod którą podlega blok w centrum. Gazu tylko jednemu mieszkańcowi nie można też zakręcić, gdyż nie wszystkie zawory znajdują się w tzw. częściach wspólnych, a więc poza mieszkaniem.
- Ponieważ nie możemy wziąć pierwszego z brzegu wykonawcy, musieliśmy go wyłonić zgodnie z procedurami. Już to zrobiliśmy, a on rozpoczął już procedurę ściągania zaworów. Gdyby nie wolne 11 listopada, to pewnie montaż zacząłby się już w tym tygodniu, a tak powinien on rozpocząć się po niedzieli. Oczekujemy, by wykonawca zrobił to jak najszybciej, ale że chcemy, aby zamontował zawory dla każdej z klatek, to może się zdarzyć, iż nie zrobi tego w jeden dzień - dodaje T. Adamowicz. Mieszkańców bloku zapewnia: - Niedogodności na pewno nie potrwają długie miesiące, skończą się za kilka dni.
Czytaj również:
COVID-19 na neurologii w szpitalu w Gorzowie
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?