Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Minęło 41 lat od pacyfikacji Ursusa. Teraz wspominają to w nowym miejscu. Będzie tu pomnik?

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
W miejscu gdzie dziś stoi kamień z tablicą pamiątkową, w przyszłości ma stanąć pomnik upamiętniający pacyfikację strajku w gorzowskim Ursusie.
W miejscu gdzie dziś stoi kamień z tablicą pamiątkową, w przyszłości ma stanąć pomnik upamiętniający pacyfikację strajku w gorzowskim Ursusie. Jarosław Miłkowski
W piątkowe południe 16 grudnia obchodzono 41. rocznicę stłumienia strajku w gorzowskich Zakładach Mechanicznych. Kwiaty złożone zostały pod obeliskiem, który stanął na skwerze przy ul. Woskowej.

Przez wiele ostatnich lat rocznica pacyfikacji Ursusa w Gorzowie odbywała się przy jednej z byłych hal Zakładów Mechanicznych. Kilkanaście lat temu na ścianie budynku przy dzisiejszej ul. Targowej zawisła bowiem tablica pamiątkowa. Teraz jest ona już w innym miejscu, kilkadziesiąt kroków dalej. Zamontowano ją na kamieniu, który został ustawiony na skwerze przy ul. Woskowej. To miejsce, w którym w przyszłości ma stanąć pomnik upamiętniający wydarzenia sprzed 41 lat.

Strajkowało wielu gorzowian

Strajk w Zakładach Mechanicznych, zwanych potocznie Ursusem, rozpoczął się 15 grudnia 1981. Trwał raptem kilkanaście godzin. Strajkowała większość z załogi, która wówczas liczyła (łącznie z filią w Sulęcinie) około 2 tys. osób.

Nad ranem 16 grudnia 1981 doszło do pacyfikacji protestu. Na teren zakładu wjechał czołg, który staranował bramę do hali, w której przebywali strajkujący. Tuż po strajku zatrzymano 76 protestujących, a później jeszcze pięć osób.
- Dziś chcemy tym ludziom podziękować, wyrazić szacunek i powiedzieć, że ich trud nie poszedł na marne, bo to był ich wkład w drogę do wolności - mówił w piątek przy okazji rocznicy wojewoda Władysław Dajczak.

Mróz przypomina o strajku

- To był czarny dzień w historii Gorzowa. Do hali wrzucono gaz łzawiący, uciekający zostali pobici, niektórzy byli ukarani i dostali drakońskie kary, bo pięć lat więzienia - mówił z kolei Władysław Rusakiewicz, przewodniczący gorzowskiej Solidarności.
Jednym ze strajkujących 41 lat temu był Krzysztof Gonerski, dziś przewodniczący Solidarności w gorzowskiej Enei.
- Coś w tym jest, że w mroźne dni, tak jak dzisiaj, bardziej się pamięta tamte wydarzenia. Od około 4.00 przez około dwie godziny staliśmy wtedy na mrozie na ścieżce do portierni, którą niedawno zburzono. Mróz był większy od dzisiejszego, a gdy wracałem do domu, śnieg skrzypiał pod butami - wspominał K. Gonerski.

Co z pomnikiem?

O godne upamiętnienie wydarzeń z 16 grudnia 1981 przez wiele lat walczył zmarły w styczniu 2021 Tadeusz Horbacz, działacz Solidarności. Chciał wybudowania pomnika, powstała nawet jego koncepcja.
- Będziemy próbować wybudować pomnik. Nie powiem, kiedy, bo potrzebne są duże pieniądze - mówił nam W. Rusakiewicz. Pierwszy krok do większego upamiętnienia, czyli postawienie kamienia z tablicą pamiątkową, został już zrobiony.

Czytaj również:
Strajk to był naturalny odruch. Poczuliśmy ulgę, że nie zostaliśmy bierni

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto