- Mieliśmy dostać umowy na przełomie grudnia i stycznia, ale ja do tej pory niczego do podpisu nie dostałem – mówi nam jeden z byłych najemców nisz na bulwarze, który po remoncie estakady chce ponownie otworzyć tam lokal. Liczył, że w pierwszych tygodniach nowego roku ruszy z pracami adaptacyjnymi swojej niszy. Nic z tego jednak nie wyszło.
- Planowałem otworzyć lokal w kwietniu, ale to jest zagrożone. Żadnych prac jeszcze bowiem nie zacząłem. Też nie podpisałem żadnej umowy – mówi kolejny z restauratorów. Podobnie jak pierwszy nie chce nazwiska w gazecie, by nie wpływać tym samym na rozmowy z koleją. To właśnie ona jest właścicielem nisz, które są częścią estakady kolejowej. Została ona już wyremontowana, od kilku miesięcy nie ma tu już żadnych robotników. Tymczasem lokale pod niszami jak zostały zamknięte wiosną 2017 r., tak są zamknięte nadal. I nic się w nich nie dzieje.
- Umowy są już przygotowane i czekają do podpisu w naszym oddziale w Zielonej Górze. Poinformowaliśmy już najemców drogą mailową, że mogą je podpisywać. Do tej pory z umową zapoznało się dwóch z dziewięciu najemców, którzy chcą otworzyć lokal. Jesteśmy w stałym kontakcie z najemcami – mówi Śledziński. Po tym, gdy powiedzieliśmy kolejarzom, że przedsiębiorcy gastronomiczni nie wiedzą, że mogą już podpisywać umowy, Śledziński obiecał nam, że kolej jak najszybciej będzie ponownie interweniować i kontaktować się z restauratorami.
- Nam przecież też zależy, by nisze były wynajęte jak najszybciej – mówi przedstawiciel PKP PLK.
Na przystosowanie lokali do przyjmowania gości trzeba liczyć około trzech miesięcy. Przedłużające się sprawy związane z podpisywaniem umów oznaczają, że lokale znów będą otwarte najwcześniej przed wakacjami.
ZOBACZ WIDEO: Kiedy znów będę otwarte lokale na bulwarze w Gorzowie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?