Na giełdzie w Gorzowie był tłum kupujących i sprzedających, choć żar lał się z nieba. Zobacz, co można było dziś kupić
Mimo różnych uwag i zastrzeżeń pod względem handlowym giełda w Gorzowie ma się dobrze. Dziś nasz reporter wypatrzył np. samojezdne kosiarki z lat 50. minionego stulecia za 1500 (angielska) i 900 zł (niemiecka). Świetnie zachowana skrzynka ma pociski niemieckiej armii kosztowała 50 zł, wypchana łasica – 150 zł, sympatyczni dziadkowie z gipsu na ławeczce – 100, ślubna para (- Na tort albo samochód – zachęcała sprzedająca pani) – 20 zł. Zmywarki można było kupić za 300-400 zł, wysoką (około 180 cm) lodówkę inox – za 500 zł. Zlewozmywak ze stali nierdzewnej razem z baterią kosztował 100 zł, czyli tyle, ile ponton albo zestaw czterech krzeseł z tapicerowanym siedzeniem i oparciem w bardzo dobrym stanie. Za lampę w stylu loft trzeba było zapłacić 300 zł. – Całkowicie ze złomu, moja robota, niepowtarzalna – mówił sprzedający.