Na wyremontowanej ul. Sikorskiego wciąż trzeba walczyć z "trzema schodami"

- Ulica Sikorskiego po przebudowie jest ładna, ale wciąż, tak jak przed remontem, niepełnosprawni nie mogą dostać się do wielu punktów. Są nowe chodniki, ale nie zrobiono podjazdów dla wózków inwalidzkich – mówi Patryk Nisiewicz z Górczyna, student, który sam porusza się na wózku.
Po tym, gdy od kilkunastu dni ulica Sikorskiego na całym odcinku jest już dopuszczona do ruchu samochodowego, Patryk postanowił przyjrzeć się temu, gdzie są podjazdy dla wózków.

- Miejsc, gdzie schody czy stopnie są przeszkodą jest bardzo dużo – mówi młody gorzowianin.
Trzy schody przeszkadzają w tym, by wjechać do jednego ze sklepów, który jest przy nowym deptaku. Jeden, ale dosyć spory schodek przeszkadza we wjeździe do sklepów, które są przy ul. Sikorskiego na wysokości ul. Pocztowej. Niedogodności są nawet w bliskim sąsiedztwie urzędu miasta – na wejściu do Starego Domu Towarowego.

Sprawę niedogodności dla niepełnosprawnych P. Nisiewicz postanowił nagłośnić, bo na to, że bariery nie są likwidowane, zwracał uwagę już od tygodni.
- Gdy zbliżał się koniec przebudowy ul. Sikorskiego, zwracałem uwagę architektowi miejskiemu. To było na początku sierpnia, a my mamy już połowę września. Nie mogłem więc dłużej o tym głośno nie mówić – mówi nam Patryk.
Przykłady miejsc, w których niepełnosprawni natkną się na bariery, w środę wypunktował na Facebooku, na profilu: Niepełnosprawni – Gorzów i okolice.

Sprawę szybko podchwyciła radna Marta Bejnar-Bejnarowicz i już napisała interpelację do władz miasta. „Proszę o informację, z jakiego powodu nie zapewniono dostępu do lokali z wejściami z ulicy osobom niepełnosprawnym i tym samym nie dostosowano rzędnych nawierzchni chodników do zapisu prawa budowlanego. Proszę o informację, jakie są przewidywane działania, aby naprawić to niedopatrzenie” – napisała już radna do prezydenta Jacka Wójcickiego.
Wczoraj urzędnicy zapoznali się z treścią interpelacji.
Dariusz Górny, architekt miejski, potwierdza nam, że Patryk Nisiewicz zwracał uwagę na to, że po przebudowie ulicy nie do wszystkich lokali wjedzie się wózkiem inwalidzkim.

- W niektórych miejscach świadomie nie zrobiliśmy podjazdów, bo było to niewykonalne. W miejscu, gdzie chodnik ma szerokość półtora metra, zwyczajnie nie ma miejsca, by to zrobić – mówił nam w czwartek 17 września architekt miejski. Urzędnicy mają jednak pomysł na wyjście z sytuacji. – Chcemy namówić przedsiębiorców z ul. Sikorskiego na korzystanie z doraźnych platform, które można byłoby układać przed wejściem do lokalu, gdy będzie chciał wjechać do niego niepełnosprawny – dodawał Górny. Architekt ma też pomysł, by sklepy i lokale, które z tego pomysłu skorzystają, były oznaczone „logo” jako miejsca przyjazne niepełnosprawnym.

- Chcemy namówić przedsiębiorców z ul. Sikorskiego na korzystanie z doraźnych platform, które można byłoby układać przed wejściem do lokalu - mówi architekt miejski.

O możliwych do zastosowania rozwiązaniach Dariusz Górny będzie chciał porozmawiać na specjalnym spotkaniu z niepełnosprawnymi.

- Przy zakładzie Foto-Koralewski można było zrobić podjazd dla wózków, a obok nie. Argumentu, że chodniki są za wąskie, nie przyjmuję. Ciekawe też, jak miałbym dawać znać sprzedawcom, że chcę wjechać do sklepu wózkiem? Miałbym do nich machać przez szybę? To nie jest rozwiązanie – mówi P. Nisiewicz. W sprawie Sikorskiego nie uważa jednak, że wszystko zrobiono źle. – Obniżone zostały krawężniki. Dzięki temu po samym chodniku łatwiej się poruszać – dodaje. Podjazdy dla wózków zbudowano też przy sporej części sklepów i lokali gastronomicznych na deptaku.

Czytaj również:
10-letni Wiktor Andalukiewicz z Gorzowa wygrał koszykarski Camp Marcina Gortata

WIDEO: Gorzów. Ulica Sikorskiego znów przejezdna