Jaki cel miało to porównanie i sformułowanie wniosku końcowego? Czy chodziło o pogłębienie niechęci do siebie mieszkańców tych dwóch miast? Jesteśmy członkami tej samej społeczności, społeczności lubuskiej. Nie zależy nam na wyścigu, które miasto lepiej się rozwija, ma więcej atrakcji czy jest aktywniejsze. Nie o to przecież chodzi.
Kochamy swoje miasta i chcemy się w nich dobrze czuć, bez porównań, zazdrości i wiecznej rywalizacji, którą według mnie podsycają także lokalne media.
A może by tak tę rywalizację zostawić sportowcom, a w innych dziedzinach ze sobą współpracować dla dobra mieszkańców całego województwa. A na imprezy w Gorzowie czy Zielonej Górze zapraszać wszystkich, którzy chcą się zabawić, niezależnie od tego gdzie mieszkają.
Konkurencji i zawiści nie ma wśród zwykłych mieszkańców obu miast. Niezdrową rywalizacje podsycają politycy, dziennikarze i kibice żużla. Tych ostatnich jestem w stanie zrozumieć ze względu na ducha sportu, ale pierwszych i drugich nie.
Ale może ja nie byłam tu od początku i jako przybysz z innego województwa, nie znam historii rywalizacji? Przynajmniej nie mam żadnych uprzedzeń i tak samo cieszę się z rozwoju Zielonej Góry jak i Gorzowa.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?