Nasza interwencja. Przy Warszawskiej jest już czyściej. To zasługa pani Małgorzaty

- Wiem, że to mała sprawa, jednak mi sprawiła wielką radość. Udało się nam wspólnie uporządkować to miejsce - mówi nam Małgorzata Witkowska, nasza Czytelniczka z gorzowskich Janic. W pierwszych dniach lutego za naszym pośrednictwem zwracała uwagę na stosy śmieci, jakie leżą wzdłuż ul. Warszawskiej - niedaleko ronda Santockiego.

Pani Małgorzata śmieci przy ulicy zobaczyła w pierwszych dniach tego roku. Sprawę zgłosiła wtedy do urzędu miasta, a gdy przez trzy tygodnie odpady nie zniknęły, sprawą zainteresowała naszą redakcję. Sama też zaczęła sprzątać to miejsce, jednak śmieci było na tyle dużo, że zwyczajnie brakowało już worków na śmieci.

Akcję Czytelniczki opisaliśmy na naszych łamach na początku lutego. Komendant straży miejskiej Andrzej Jasiński mówił nam wtedy, że urzędnicy magistratu ustalili, iż teren należy do prywatnej firmy, a strażnicy wezwali już ją do posprzątania.
- Jestem wdzięczna także urzędnikom. Udało się wspólnie coś fajnego i pożytecznego zrobić z myślą o innych - mówi nam pani Małgorzata. Z zaśmiecaniem Gorzowa wciąż walczy. Teraz podpowiada urzędnikom, że trzeba jeszcze posprzątać wzniesienie, jakie jest na wysokości przystanków tramwajowych przy rondzie Santockim.

Doprowadzenie do porządku przy ul. Warszawskiej to już kolejna nasza interwencja, którą skutecznie doprowadzają do pozytywnego finału strażnicy miejscy. Gdy w ostatnich dniach zeszłego roku opisywaliśmy sprawę dzikiego parkowania na nowym torowisku koło Arsenału, już kilka godzin po publikacji artykułu widzieliśmy strażników wlepiających mandaty. Proceder dzikiego parkowania w tym miejscu już praktycznie ustał.

Czytaj również:
Ale będzie jazda... po objazdach, czyli co słychać na przebudowie ul. Chrobrego?

WIDEO: Śmieciarka w Gorzowie odbiera odpady... przed północą