Z roku na rok Gorzów ma coraz większy problem z gapowiczami w komunikacji miejskiej. Przewiduję, że będzie on jeszcze większy. Dlaczego? Bo coraz częściej wśród pasażerów widuję tanich cwaniaczków. Siedzą z odpaloną aplikacją mobilną w swoim smartfonie. I są w gotowości do kupienia biletu w sytuacji, gdyby do autobusu czy tramwaju wsiadł kontroler. A że kontrolerzy pojawiają się w pojazdach sporadycznie, jedyną ceną dla tanich cwaniaczków jest odrobina niepewności przy podjeżdżaniu pojazdu na przystanek. Polskie koleje ten problem już rozwiązały. Biletu nie można kupić, gdy już się wsiądzie do pociągu. Ja wiem, że tramwaj to nie pociąg i realia są inne, ale podobne rozwiązanie można zastosować także w Gorzowie. Ja, uczciwy pasażer, nie chcę płacić za tanich cwaniaczków.
Jarosław Miłkowski
dziennikarz GL
Czytaj również:
Gorzów ma problem z gapowiczami. Rekordzista zelaga 18 tys. zł
WIDEO: Gorzów nocą i za dnia. Niezwykły film Macieja Pietrowskiego
Jaki olej do smażenia?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?