Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie pomagają prośby ani groźby. Znów płoną trawy i nieużytki

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Zima się jeszcze nie skończyła, a w regionie już płoną trawy i nieużytki.
Zima się jeszcze nie skończyła, a w regionie już płoną trawy i nieużytki. KW PSP w Gorzowie
Lubuscy strażacy czują już powiew wiosny. A w zasadzie to... swąd. Wystarczyło zaledwie kilka słonecznych oraz suchych dni i już mają ręce pełne pracy. Nawet kilka razy dziennie wzywani są do płonących traw i nieużytków.

To coroczna plaga

Zima się jeszcze nie skończyła, a w regionie już płoną trawy. Tylko w ostatnich dniach strażaków do takich pożarów wzywano kilkanaście razy. W sumie od początku roku tego typu interwencji było już ponad sto. Nie pomaga tłumaczenie, jak bardzo takie działania szkodzą przyrodzie i jak groźne są dla bezpieczeństwa ludzi. Choć to praktyka zabroniona prawem - wciąż jest stosowana.

Wraz z nadejściem przedwiośnia, gdy tylko temperatura zaczyna rosnąć, niemal natychmiast pojawiają się pożary traw. Nie inaczej jest w tym roku. Skala tego zjawiska wciąż jest ogromna i trzeba powiedzieć wprost, że w zdecydowanej większości jest to celowe działanie człowieka. Każda taka interwencja wymaga zaangażowania sporych sił i środków, które można by wykorzystać w zupełnie inny sposób - mówi Dariusz Szymura, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego PSP w Gorzowie.

Niebezpieczny proceder

Wypalanie traw to problem, który każdego roku wraca jak bumerang, dlatego strażacy nie ustają w apelach i ostrzegają - tam, gdzie płoną łąki, może zapalić się również las lub dom.

Niekontrolowany i często podsycany wiatrem ogień może łatwo przenieść się na zabudowania czy tereny leśne powodując duże straty. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Ogień może być niebezpieczny także dla osób postronnych oraz tych, które go wzniecają. Bardzo często wypalane łąki znajdują się przy drogach. Wówczas dym może poważnie ograniczać widoczność kierowcom, co stwarza dodatkowe zagrożenie - tłumaczy Dariusz Szymura.

Wypalanie szkodzi przyrodzie

Nie jest tajemnicą, że rolnicy wciąż wykorzystują ten łatwy, ale prymitywny i szkodliwy dla środowiska sposób na pozbycie się po zimie chwastów i ich nasion. Wśród wielu panuje też przekonanie, że spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Nic bardziej mylnego.

Taka wypalona ziemia wyjaławia się i zahamowany zostaje bardzo pożyteczny oraz naturalny rozkład resztek roślinnych. Wypalanie traw, słomy i zarośli to brutalny sposób niszczenia zieleni. Wbrew pozorom, wypalanie nie daje żadnych korzyści, a wręcz przeciwnie, bo przynosi jedynie szkody - mówi Dariusz Szymura.

Ofiarą ognia padają też żyjące dziko zwierzęta - jeże, zające czy kuropatwy. Niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków ptaków gnieżdżących się na ziemi lub w krzewach. W płomieniach giną również owady, co powoduje zmniejszenie liczby zapylonych kwiatów, a w konsekwencji obniżenie plonów roślin. Za wypalanie traw grozi mandat do pięciuset złotych, a także kara grzywny do pięciu tysięcy złotych. Rolnikowi, który nie przestrzega zakazu grozi zmniejszenie lub utrata dopłat bezpośrednich.

Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto