Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie uwierzysz, po co ludzie wzywają policję. Przeczytajcie kilka zgłoszeń, do których „na sygnale” jechali policjanci

oprac.maw/ źródło: KPP Nowa Sól
„Proszę o pilny przyjazd patrolu. Potrzebuję pomocy, moja żona jest agresywna, demoluje mieszkanie, w ręku trzyma nóż. Boję się, że zrobi mi krzywdę”. - Po przyjechaniu na miejsce mundurowi ustalili, że w domu oprócz zgłaszającego nie ma nikogo. Faktycznie na ziemi jest porozrzucanych kilka przedmiotów. Po dokładnym zebraniu wywiadu policjanci ustalili, że małżeństwo jest w trakcie rozwodu, żona przebywa w innym mieście, a małżonek pomyślał, że otrzyma od policjantów krótką notatkę z  interwencji, którą będzie mógł przedłożyć w sądzie - mówi mł. asp. Renata Dąbrowicz – Kozłowska. 

Jak też podkreślał:” Chodzi mi o kilka słów, że byliście, że widzieliście bałagan w mieszkaniu,  żebym w sądzie miał jakiś dowód”
„Proszę o pilny przyjazd patrolu. Potrzebuję pomocy, moja żona jest agresywna, demoluje mieszkanie, w ręku trzyma nóż. Boję się, że zrobi mi krzywdę”. - Po przyjechaniu na miejsce mundurowi ustalili, że w domu oprócz zgłaszającego nie ma nikogo. Faktycznie na ziemi jest porozrzucanych kilka przedmiotów. Po dokładnym zebraniu wywiadu policjanci ustalili, że małżeństwo jest w trakcie rozwodu, żona przebywa w innym mieście, a małżonek pomyślał, że otrzyma od policjantów krótką notatkę z interwencji, którą będzie mógł przedłożyć w sądzie - mówi mł. asp. Renata Dąbrowicz – Kozłowska. Jak też podkreślał:” Chodzi mi o kilka słów, że byliście, że widzieliście bałagan w mieszkaniu, żebym w sądzie miał jakiś dowód” Pawel Wisniewski
Zdarza się, że na numer alarmowy 112 dzwonią osoby, które przedstawiają fikcyjne sytuacje, które w rzeczywistości w ogóle nie mają miejsca. Do wielu takich interwencji kierowany jest patrol w trybie pilnym. W rzeczywistości przedstawiona sytuacja nie potwierdza się, a w mniemaniu zgłaszającego interwencja policji, ma mu pomóc w rozwiązaniu jego problemu. Równie często wykonywane są telefony, dotyczące spraw, którymi mogą zająć się inne służby lub instytucje - informuje mł. asp. Renata Dąbrowicz–Kozłowska, rzeczniczka nowosolskiej policji.

A oto kilka zgłoszeń, do których „na sygnale” udali się policjanci>>>

„Proszę o pilny przyjazd patrolu. Potrzebuję pomocy, moja żona jest agresywna, demoluje mieszkanie, w ręku trzyma nóż. Boję się, że zrobi mi krzywdę”. - Po przyjechaniu na miejsce mundurowi ustalili, że w domu oprócz zgłaszającego nie ma nikogo. Faktycznie na ziemi jest porozrzucanych kilka przedmiotów. Po dokładnym zebraniu wywiadu policjanci ustalili, że małżeństwo jest w trakcie rozwodu, żona przebywa w innym mieście, a małżonek pomyślał, że otrzyma od policjantów krótką notatkę z  interwencji, którą będzie mógł przedłożyć w sądzie - mówi mł. asp. Renata Dąbrowicz – Kozłowska. 

Jak też podkreślał:” Chodzi mi o kilka słów, że byliście, że widzieliście bałagan w mieszkaniu,  żebym w sądzie miał jakiś dowód”

Nie uwierzysz, po co ludzie wzywają policję. Przeczytajcie k...

Czytaj również: ZIELONA GÓRA. Uczniowie "elektronu" zbuntowali się i sparaliżowali pracę sklepu. Wszystko przez internetowy hejt

WIDEO: Szaleńczy rajd ulicami Zielonej Góry. 26-latek uciekał policji

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto