Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nienawidzą przegrywać u siebie, więc zagrały najlepszy mecz

Redakcja
Sam wynik 94:77 świadczy o tym, że PolskaStrefaInwestycji Enea, w sobotniej, 23 listopada, ósmej kolejce Energa Basket Ligi Kobiet, rozegrała najlepszy mecz w tych rozgrywkach. Ten rezultat w Gorzowie mógłby być inny, gdyby Artego Bydgoszcz nie miało takiej krótkiej ławki. Ale to jej problem, nie nasz. My kłopotów z wąską kadrą nie mieliśmy. Ale to nie jedynie skład AZS AJP zadecydował o zwycięstwie w hicie tej serii gier.

- Zespoły trenera Tomasza Herkta zawsze opierają się na sprawdzonych graczach, którzy naprawdę mają duże umiejętności. W tym sezonie drużyna z Bydgoszczy prezentuje się bardzo solidnie, bo ma w składzie zawodniczki ograne, które wiedzą o co grają. Zobaczymy, jak ta przerwa reprezentacyjna podziałała na nich. My też mieliśmy fragment, gdzie wskoczyliśmy na właściwe tory, ale dwa ostatnie spotkania mieliśmy bardzo słabe. Mam nadzieję, że w sobotę zagramy dużo lepiej. Musimy się wznieść na wyżyny swoich umiejętności, by liczyć na zwycięstwo z takim zespołem, jakim jest Bydgoszcz – powiedział przed tym spotkaniem trener gorzowianek Dariusz Maciejewski. I faktycznie może nie tyle jego podopieczne wzniosły się na wyżyny umiejętności, bo chcemy, żeby grały jeszcze lepiej, ale z pewnością poziom ich występu był wysoki.

Co prawda Herkt przegraną tłumaczył tym, że w końcówce meczu nie miał kim grać, bo jego pierwszopiątkowe zawodniczki opuściły plac gry z powodu przekroczenia limitu przewinień, ale tak jak wspomnieliśmy, to nie było nasze zmartwienie.

- Wiedzieliśmy, że Bydgoszcz ma słabsze zmienniczki i jest siódemka podstawowych graczy. Mieliśmy swój plan, który konsekwentnie realizowaliśmy. I tak muszę przyznać, że Laura Miškinienė [jej panieńskie nazwisko to Svaryte - dop. red.] - wytrzymała ponad 30 minut na boisku, gdzie graliśmy bardzo dużo akcji na nią. Widać, że to klasowa zawodniczka, a doświadczenie pozwalało jej na to, żeby nie popełniać prostych fauli. To nam zafunkcjonowało. Do tego bardzo dobra zespołowość - 25 asyst to nasz rekord w tym sezonie. Tylko 14 strat to i tak dużo, ale w porównaniu do innych spotkań, gdzie potrafiliśmy mieć ponad 20, to oznacza znaczną poprawę. Gdyby nie głupi fragment w trzeciej kwarcie, gdzie daliśmy trzy proste straty w ręce, to ten mecz mógłby się troszeczkę szybciej rozstrzygnąć - mówił opiekun AZS AJP.

O wyłączeniu z gry Litwinki wspominała również Cheridene Green. - To był naprawdę bardzo dobry mecz. Pokazałyśmy, że dobrze gramy na tablicy i wykorzystywałyśmy nasze pick and rolle. Dobrze zbierałyśmy piłki, zastawiałyśmy się. Wiedziałyśmy, że Bydgoszcz ma kilku kluczowych graczy i musiałyśmy mieć pewność, że ich wyłączymy. Szczególnie pilnowałyśmy w ataku Miškinienė, a w obronie zmuszałyśmy ją do przewinień. Dzięki temu odniosłyśmy zasłużone zwycięstwo - stwierdziła środkowa AZS.

- To było dla nas bardzo ważne zwycięstwo - przyznał Maciejewski i dodawał: - Pamiętamy, jak przed przerwą przegraliśmy we własnej hali, a nienawidzimy tego. Niezależnie od tego, jakie zespoły tu były, to ta hala zawsze musiała być broniona, a ponieśliśmy taką porażkę, która nas zabolała. W sztabie trenerskim bardzo mocno przepracowaliśmy okres przerwy na reprezentacje. Wyselekcjonowaliśmy dużo więcej gier, z części zrezygnowaliśmy. Na pewno ta selekcja w ataku była bardzo dobra. Mieliśmy dobry dzień w skuteczności i decydowały sytuacje, które były specjalnie dla nas przygotowane na ten mecz. One nam mocno pomogły. To był kawał dobrych zawodów. Dopóki zespół gości był w komplecie, to mieliśmy kolosalne problemy z indywidualnościami. Na początku źle broniliśmy Elę Międzik, w drugiej kwarcie był problem z Jennifer O’Neill i Brianna Kiesel. To są gracze, którzy sami mogą rozstrzygać spotkania. Potem zrobiliśmy coś dobrego w defensywie i to nam przyniosło efekt. Konsekwentna gra po zrzuceniu podstawowych zawodniczek udało się. Cieszę się z tego zwycięstwa.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nienawidzą przegrywać u siebie, więc zagrały najlepszy mecz - Gazeta Lubuska

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto