Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nocny Szlak Kulturalny w Gorzowie trzeba rozmnożyć! Jak mamy w mieście coś dobrego, to trzeba zrobić tego więcej

Zbigniew Borek
Nocny Szlak Kulturalny wyciągnął na ulice Gorzowa tysiące ludzi. Jak zresztą co roku
Nocny Szlak Kulturalny wyciągnął na ulice Gorzowa tysiące ludzi. Jak zresztą co roku Zbigniew Borek
Spacerowałem w zeszłą sobotę, gdy trwał Nocny Szlak Kulturalnych, po ulicach, a robię to często, i muszę powiedzieć, że takiego Gorzowa nie widziałem! Świetny, energetyczny, ekscytujący. Taki powinien być częściej!

Wszędzie się coś działo! Tu śpiew na torowisku tramwajowym. Tam spektakl z wanną w samym centrum. Genialny, odważny, niesamowity „Faust” w amfiteatrze. Nie wszędzie zdążyłem, nie wszędzie planowałem być, ale wiem, że sporo się działo i w teatrze, i w filharmonii, i Pod Filarami. W dziesiątkach miejsc w Gorzowie coś się działo. Dla starszych, młodszych, dla tych, co lubią teatr, muzykę, sztuki wizualne. Rewelacja! Gorzów pokazał inną twarz! Energetyczną, ekscytującą, po prostu interesującą. Nie oszukujemy się: miasto wielkości Gorzowa nigdy nie będzie Poznaniem, Wrocławiem czy Krakowem. Nie będzie w stanie konkurować ofertą kulturalną z nieodległym Berlinem, nie mówiąc już o Londynie czy Nowym Jorku. Ale jestem pewien, że każdy, kto przyjechałby z tych miast do Gorzowa w ostatnią sobotę, miałby tu co robić i byłby zafascynowany.

Nie, to nie moja opinia. Wysłuchałem jej od 29-letniego Davida Clune’a, Irlandczyka, który od dwóch lat mieszka w naszym mieście i uczy angielskiego. Dave jest est nauczycielem, muzykiem (1 czerwca dał koncert Pod Filarami), performe - rem. Pochodzi z Dublina, pracował kilka lat w Londynie, liznął trochę Stanów. Odkąd jest w Polsce, regularnie zwiedza nasz kraj i tym, co zobaczył przed tygodniem w Gorzowie, był autentycznie: zszo - ko - wa- ny!

Nocny Szlak Kulturalny zrobił gigantyczne wrażenie nie tylko na nim. Co roku kilka tysięcy gorzowian i nie tylko wychodzi tej nocy na ulice. Ile dokładnie? Nie wiadomo, ale np. jedni z wystawców w Galerii Bezbronnej w Przemysłówce policzyli, że tylko przez „ich” pokoik przeszło około 1 tys. osób. Punktów na szlaku było 37 (cała Przemysłówka robiła za jeden)! To tyle z beczki miodu.
A teraz łyżka dziegciu, którą Dave z Irlandii zaserwował jednym zdaniem. - Chodziłem po Gorzowie zafascynowany i jednocześnie zastanawiałem się, gdzie ci wszycy świetni ludzie i dynamiczne instytucje są w inne sobotnie wieczory i noce.
David rozumie, że nie da się zorganizować Nocnego Szlaku Kulturalnego co tydzień. Może i nie co miesiąc. - Ale kilka w roku?! Przecież taki powinien być Gorzów: intrygujący, wciągający, nietuzinkowy - mówił.

To ja Państwu powiem, że w 100 proc. się z młodym Irlandczykiem zgadzam. Już w sobotę, gdy chodziłem po szlaku (nie pierwszy zresztą rok), knułem z osobistą żoną, że to przecież jest tak cudna impreza, że trzeba ją robić częściej. Może podzielić tematycznie np. na szlak muzyki, szlak sztuk wizualnych itp. Może na szlaki kolekcjonerów, hobbystów, miłośników czegoś... Nie udaję fachowca, w każdym razie chciałbym (najwyraźniej nie ja jeden), żeby to, co świetnie nam w Gorzowie wychodzi, było u nas częściej.

Czy jest na to szansa? Zajmiemy się tym na łamach GL w przyszłym tygodniu. W poniedziałek rozmawiamy z Łukaszem Kawczyńskim, który wystawiał w Bezbronnej. W kolejnych dniach z Hanną Błauciak - dyrektorem MCK, ludźmi teatru i oczywiście z prezydentem Jackiem Wójcickim.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto