Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Parkingi? W tym roku w Gorzowie mody na to nie ma...

Redakcja
- Nowe miejsca parkingowe przydałyby się m.in. przy ul. Walczaka na Man¬hattanie. Tam nie ma gdzie postawić auta - mówił nam wczoraj Michał Wolff.
- Nowe miejsca parkingowe przydałyby się m.in. przy ul. Walczaka na Man¬hattanie. Tam nie ma gdzie postawić auta - mówił nam wczoraj Michał Wolff. Jarosław Miłkowski
W tym roku w mieście przybędzie około sto miejsc parkingowych. Kierowcy będą mogli cieszyć się z nich głównie na Górczynie.

- Miejsc parkingowych brakuje zwłaszcza w centrum. Nawet po godzinach szczytu jest problem z zaparkowaniem samochodu. Poza tym przydałby się parking także w pobliżu Gorzowskiej Lecznicy Specjalistycznej. I przy przychodni, i przy blokach nie ma gdzie zaparkować – mówił nam wczoraj Rafał Krawczyk. Przed południem widzieliśmy, że miał problem ze znalezieniem miejsca parkingowego przy ul. Hawelańskiej. Wszystkie były zajęte.

Z miejscami do parkowania bywa tak krucho, że są rejony, gdzie przez wiele lat kierowcy świadomie łamali zakaz, byle tylko móc gdzieś postawić auto. Tak było na ul. Chodkiewicza, którą dziś prowadzi objazd do ul. Kazimierza Wielkiego. W sprawie tej ulicy jeden z mieszkańców właśnie napisał do urzędników. Domagał się usunięcia zakazu parkowania, by móc stawiać auto. I... przekonał ich do swoich racji.

W tym roku miejsc do parkowania wiele nie przybędzie. Starczy ich na około 100 samochodów.

W ramach budżetu obywatelskiego mają powstać miejsca parkingowe przy ulicach: Kazimierza Wielkiego 77-89, Bohaterów Westerplatte 2, Asnyka 3-7 i Sportowej.

Nowe parkingi szykuje też spółdzielnia mieszkaniowa Górczyn. Będą przy ul. Kościuszki 7, Kleberga 2-6 oraz przy ul. Kwiatkowskiego.

- W miejscu, gdzie dziś jeszcze rosną topole zamierzamy w tym roku wybudować parking na 40 samochodów – mówi Marcin Michalski, wiceprezes ds. technicznych spółdzielni Górczyn.

Nowy parking - wzdłuż ul. Fredry - chciałaby zrobić też spółdzielnia Staszica. – Budowa miejsc od Kochanowskiego do Słowiańskiej, to wydatek 400 tys. zł. Musieliby za to zapłacić mieszkańcy. Na razie pomysłu więc nie realizujemy – mówi Marek Puchalski, wiceprezes spółdzielni.

Gdzie mamy parkować, skoro miejsc do tego jest niewiele?

- Czy urząd może mi wytłumaczyć sens zakazu i wskazać, gdzie mieszkańcy, pracownicy biur oraz petenci powinni parkować auta? – zapytał nas Czytelnik pan Grzegorz z ul. Wyszyńskiego. W zeszłym tygodniu za wycieraczkami swojego zaparkowanego na ul. Chod¬kiewicza samochodu znalazł karteczkę od straży miejskiej. Strażnicy przypomnieli w niej, że trzeba przestrzegać znaku zatrzymywania się, który stoi przy ulicy i zasygnalizowali, że jeśli sytuacja będzie się powtarzać, to samochód zostanie odholowany.

Znak zakazu przy ul. Chodkiewicza stoi od wielu lat, ale… część kierowców go po prostu nie przestrzega. I parkuje między ulicą a chodnikiem.

- Owszem, jest znak, ale w najbliższej okolicy nie ma gdzie postawić samochodu. Ulica Chodkiewicza nie posiada żadnej infrastruktury parkingowej – zauważa pan Grzegorz.

Strażnicy miejscy zaczęli przestrzegać parkujących na zakazie kierowców po tym, gdy ul. Chodkiewicza stała się częścią objazdu remontowanej już ul. Kazimierza Wielkiego. Od 7 stycznia jeżdżą tędy autobusy Miejskiego Zakładu Komunikacji. Kiedy więc któryś z kierowców zaparkuje auto częściowo na poboczu, ale też częściowo na ulicy, kierowcy linii T2 mają problem z przejechaniem przez ulicę.

Pan Grzegorz napisał list i do naszej redakcji, i do urzędników odpowiedzialnych za ruch.

- Proszę o szybkie rozpatrzenie mojej prośby i usunięcie znaku zakazu zatrzymywania się oraz czterech słupków, które ograniczają miejsca parkingowe – napisał w piątek. Wczoraj okazało się, że… właśnie coś wskórał.

Rafał Krajczyński, miejski inżynier ruchu, już w poniedziałek zrobił tzw. wizję lokalną na ul. Chodkiewicza.
- Zaproponowałem, żeby na części ulicy dopuścić parkowanie. Będzie to możliwe od skrzyżowania z ul. Wyszyńskiego do mostku nad Kłodawką po tej części, gdzie jest więcej budynków, a więc od strony północnej – informował wczoraj R. Krajczyński naszego dziennikarza. Parkowanie będzie legalne lada moment.

Urzędnicy odpowiedzialni za ruch w mieście po usunięciu znaków będą jednak dalej przyglądać się parkowaniu przy ul. Chodkiewicza. Jeśli okaże się, że kierowcy w dalszym ciągu będą tu parkować tak, że samochody będą w części „wystawać” na ulicę, zakaz parkowania najpewniej powróci.

Krajczyński podpowiada też kierowcom, że w pobliżu ul. Chodkiewicza mogą parkować na dużych parkingach. Jeden z nich jest parę metrów od pobliskiego kościoła, drugi – obok stadionu lekkoatletycznego przy ul. Wyszyńskiego. Ulica Chodkiewicza częścią objazdu ul. Kazimierza Wielkiego ma być do końca marca. Później na os. Piaski będzie można dojechać przez ul. Owocową.

A co do miejsc parkingowych w mieście… W tym roku przybędą jedynie te w ramach budżetu obywatelskiego oraz na terenach spółdzielni Górczyn (piszemy o tym dziś na str. 1 wydania gorzowskiego GL). Na Dolinkach miejsc pod nowe parkingi już praktycznie nie ma. Z kolei spółdzielnia Staszica ma projekt zrobienia parkingu wzdłuż ul. Fredry – między ul. Kochanowskiego a Słowiańską. Ze względu na koszt 400 tys. zł nie ma na razie planów na jego realizację.

W strefie płatnego parkowania w centrum miejsc na razie nie przybędzie. Powiększenie jej byłoby możliwe po zakończeniu remontów ulic w centrum.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Parkingi? W tym roku w Gorzowie mody na to nie ma... - Plus Gazeta Lubuska

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto