Do wypadku doszło gdy jeden z pracowników próbował naprawić bramę wjazdową. Wtedy ciężki elektryczny silnik otwierający bramę spadł na głowę 30-letniego elektryka.
Dziś ekspert z Państwowej Inspekcji Pracy ma sprawdzić, dlaczego do tego doszło oraz w jakich warunkach pracował pracownik fabryki.
Stan mężczyzny lekarze określają jako bardzo ciężki ale stabilny. Pracownik TPV trafił do gorzowskiego szpitala z rozległym urazem mózgowo-czaszkowym. Po operacji na otwartym mózgu przebywa na oddziale intensywnej terapii.
Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?