Pomaganie przez morsowanie. Gorące foczki i morsy pluskały się w Kłodawie!

W niedzielne przedpołudnie morsy tłumnie stawiły się na plaży w Kłodawie, aby zażyć kąpieli i zahartować ciało w lodowatej wodzie. Najpierw była obowiązkowa rozgrzewka. Tuż po niej klubowicze ubrani jedynie w stroje kąpielowe, szorty, czapki, rękawiczki i specjalne buty weszli do zimnego jeziora.

To jest promowanie zdrowego stylu życia i dodatkowa aktywność, która daje nam takie fajne momenty, kiedy możemy się wszyscy spotkać. Dzisiaj rzeczywiście trochę przymroziło, ale my chcielibyśmy jeszcze więcej śniegu i niższych temperatur, żeby pojawił się lód na jeziorze, bo wtedy byłoby idealnie. Niestety, ostatnio zimy mamy dość łagodne, więc musimy się cieszyć z tego, co jest - mówi Marzena Sadowska z Klubu Morsów Eskimo.

To spotkanie różniło się jednak od poprzednich, ponieważ w całym kraju odbywał się dziś kolejny wielkoorkiestrowy finał. W jego trakcie wolontariusze zbierają pieniądze na wyposażenie szpitali w urządzenia przyspieszające diagnostykę zakażeń. Morsy z Kłodawy i Gorzowa postanowiły dołożyć swoją cegiełkę i zorganizowały zbiórkę podczas morsowania. Klub Eskimo działa od ponad piętnastu lat i liczy kilkudziesięciu członków. Mroźne kąpiele organizowane są trzy razy w tygodniu - w środy o godzinie 18:00, soboty o 14:30 i niedziele o godzinie 11:30. Oprócz tradycyjnych spotkań morsy z klubu Eskimo chętnie angażują się w różnego rodzaju akcje pomocowe.

Zobacz również:

• Czy morsowanie musi być nudne? Ależ skąd! Pokazują to członkowie Eskimo z Kłodawy

Obejrzyj też wideo: Morsy w Krępkowicach