Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes Stali Gorzów Marek Grzyb: Pozostaje niedosyt, ale może Bartosz Zmarzlik zrekompensuje nam to przełożenie meczu ze Spartą Wrocław

Redakcja
Stal Gorzów - Sparta Wrocław
Stal Gorzów - Sparta Wrocław Jakub Pikulik
Nie mija złość części kibiców nie tylko Stali Gorzów, ale również innych fanów speedwaya po przełożonym meczu stalowców ze Spartą Wrocław. Stanowisko w tym temacie zabrał prezes klubu Marek Grzyb.

Przypomnijmy, na poniedziałek 28 września był zaplanowany rewanżowy mecz półfinału play off PGE Ekstraligi. Moje Bermudy Stal Gorzów miała podejmować na stadionie im. Edwarda Jancarza Betard Spartę Wrocław. Jednak spotkanie nie odbyło się.

Dlaczego? W Gorzowie od piątkowego południa (25 września) padał deszcz. Z przerwami aż do niedzielnego wieczora. W poniedziałek od godzin porannych gorzowianie pracowali nad tym, by tor przygotować do jazdy. Wysypali nawet – za zgodą żużlowych władz – 25 ton suchej nawierzchni. O godzinie 20.30, gdy miało rozpocząć się spotkanie, nawierzchnia nie nadawała się jednak do jazdy. Tuż przed 21.00 zapadła decyzja o odwołaniu meczu.

– Musimy odwołać to spotkanie. Ogrom prac włożono w tor. Przez ostatnie dni występował deszcz, a temperatura nie była wysoka. Mimo dosypywania świeżego materiału, po konsultacji z kierownikami drużyn i zawodnikami, doszliśmy do wniosku, że nie są to warunki, w których można bezpiecznie rozegrać mecz - mówił po odwołaniu spotkania Marek Wojaczek, przewodniczący jury.

Ta decyzja została przyjęta na "Jancarzu" przez niektórych rozemocjonowanych sympatyków "czarnego sportu" gwizdaniem i wyzwiskami pod adresem sędziego. Ciąg dalszy miał miejsce w internecie, chociażby na oficjalnym profilu Stali na Facebooku:

  • Michał napisał: Co za imb... przełożył mecz na następny dzień, po 3-dniowej ulewie? Myślał, że jak przestało padać, to już można jechać? To było więcej niż pewne, że nie dadzą rady przygotować toru. Niech poniesie teraz koszty organizacji zawodów, to może następnym razem zacznie myśleć.
  • Bartosz: Żenada. Mnie na powtórce też nie będzie. Jakie jest logiczne wytłumaczenie trzymania kibiców do 20:50, skoro od dobrej godziny wszyscy w około (...) wiedzieli, że nie pojadą?!!

Ale nie brakowało też wyważonych głosów poparcia w tej sprawie:

  • Krzysztof napisał: Szkoda kibiców, zawodników, a przede wszystkim pracowników, co od rana reanimowali tor. Tak bywa, że nie zawsze się da. Trochę zrozumienia. Prawdziwy kibic nie drze j.. na sędziego i komisarza toru. Podjęli jedyną słuszną decyzje.
  • Rafał: Patrząc na te warunki nie ma co narzekać. Gdyby komuś się coś stało przez te nawierzchnie bolałoby mocno. Trzeba dbać o zawodników. Jest ich stosunkowo niewielu. Każda strata "kontuzyjna" bardzo boli, a napływu ich nie ma takiego jak do piłki nożnej czy innych sportów.

Szymon Woźniak o meczu Stal Gorzów - Sparta Wrocław

Swoje zdanie w tej kwestii wyraził też Szymon Woźniak. - Powinniśmy w takich sytuacjach reagować szybciej. Szkoda mi ludzi, którzy przyszli na stadion. Nie chodzi o nas, to nasza praca, ale kibice stracili sporo czasu i czują się rozczarowani - mówił na antenie nSport+ zawodnik, który we wtorek ogłosił, że przedłużył umowę z klubem na sezon 2021. - Od wyjazdu na próbę toru, do rywalizacji jest jeszcze daleka droga. Jazda w pojedynkę nie odzwierciedliłaby tego, co dzieje się w meczu. Być może udałoby się jechać, ale na pewno nie dałoby się ścigać. Przy takiej randze spotkania podjęto słuszną decyzję.

O tym, że jazda w tych warunkach mogłaby być niebezpieczna, sugerował też Maciej Janowski. - Opady zrobiły swoje. Tor był zalany wodą, a przejazd polewaczki zostawił gruby bieżnik. Nawet gospodarze mówili, że nie da się jeździć. Próby nie było, bo nie miało to sensu. Wyłamanie motocykla stanowiłoby problem. My mamy się ścigać, a na takim torze nie ma takiej możliwości - stwierdził zawodnik Sparty.

Trwa głosowanie...

Czy akceptujesz decyzję o przełożeniu poniedziałkowego meczu Stali Gorzów ze Spartą Wrocław?

Marek Grzyb o meczu Stal Gorzów - Sparta Wrocław

Sam prezes klubu też nie zadowolony z tej całej sytuacji. - My nie mieliśmy wpływu na tę decyzję. Widać było duże zaangażowanie nas jako organizatora. Od rana pod nadzorem komisarza próbowaliśmy przygotować tor. Ale nie zapominajmy, że mamy jesienną porę i dużą wilgotność powietrza, a po godzinie 16.00 jest spadek temperatury powietrza. To nie jest ten okres, którym cieszyliśmy się w tamtym tygodniu we Wrocławiu. Wydaje mi się więc, że względu na bezpieczeństwo zawodników to przełożenie meczu jest uzasadnione. Czy zostaje niedosyt? Na pewno, bo wszyscy chcieliśmy odjechać to spotkanie. Niestety, to nie udało się - powiedział dla "GL" Marek Grzyb i dodał: - Każdy z nas poświęcił swój prywatny czas, żeby być uczestnikiem tego spotkania. Sądzę więc, że na przyszłość trzeba byłoby jednak takie decyzje podejmować dużo szybciej, wiedząc, jaka jest pogoda i w jakiej sytuacji był tor po trzydniowych opadach.

Ale w tym wszystkim Grzyb znajduje dla kibiców Stali dobrą wiadomość. - Nie jestem zadowolony z tego, że aż tyle czekaliśmy na tę decyzję o odwołaniu meczu. Już wolałbym być po rozstrzygnięciu tego spotkania. Na pocieszenie jedyną informacją jest ta o wyznaczeniu nowego terminu. W niedzielę możemy być świadkami podwójnego szczęścia. Z jednej strony będzie to dzień wolny i miejmy nadzieję, że dopisze pogoda. A z drugiej, może to też będzie powód do świętowania i będziemy mieli okazję przywitać mistrza świata, który jest naszym kapitanem i wychowankiem. Jest więc niedosyt, ale nowy termin może okazać się pewnego rodzaju nieoczekiwaną nagrodą. Miejmy nadzieję, że tak wydarzy się - przyznał działacz żółto-niebieskich.

To właśnie na niedzielę (4.10) o godz. 19:15 (transmisja na żywo w nSport+, relacja live na www.gazetalubuska.pl) przełożono ten rewanż. A więc dzień po ostatniej rundzie Grand Prix w Toruniu, w trakcie której Bartosz Zmarzlik ze Stali Gorzów będzie bronił tytułu indywidualnego mistrza świata. Tym samym 17. runda (finał i mecz o 3. miejsce) rozegrane zostaną 9.10. A to oznacza, że RM Solar Falubaz Zielona Góra jeszcze przez kilka dni będzie czekać na wyłonienie drugiego z kandydatów do zdobycie brązowego medalu, po tym jak zielonogórzanie w drugim rewanżowym półfinale ulegli Fogo Unii Leszno 33:57.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto