Ten wyrok jest już prawomocny i ostateczny. Kończy on też sądowe postępowania związane z katedrą. We wtorek w południe ks. Zbigniew K., proboszcz parafii katedralnej, usłyszał wyrok za zaniedbania, jakich dopuścił się od 1 sierpnia 2012 (wtedy objął probostwo) do 1 lipca 2017 (tego dnia doszło do pożaru w świątyni).
Pożar katedry. Jakie były zarzuty?
W trakcie śledztwa po pożarze katedry prokuratura doszukała się winy dwóch osób: byłego proboszcza oraz jego następcy. Zdaniem prokuratora Mariusza Dąbkowskiego, obaj duchowni - każdy w czasie swego probostwa - zaniedbywali swoje obowiązki związane z zabezpieczeniem przeciwpożarowym. Co roku nie robili przeglądu instalacji elektrycznej, nie zadbali też m.in. o stworzenie procedur na wypadek wystąpienia zagrożenia w katedrze.
Ks. Zbigniew S., który był proboszczem do 1 sierpnia 2012, uznał swoją winę i dwa lata po pożarze dobrowolnie poddał się karze. To rok ppozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i 7 tys. zł grzywny. Ks. Zbigniew K., jego następca, twierdził, że jest niewinny i wobec niego toczył się „normalny” proces. Zakończył się on 11 września 2020 wyrokiem sądu rejonowego: rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, 14 tys. zł grzywny i 10 tys. zł na fundusz pomocy ofiarom przestępstw.
Od wyroku pierwszej instancji odwołały się obie strony. Proboszcz i jego obrońca Marek Hrybacz wnosili o uniewinnienie. Prokurator Dąbkowski chciał natomiast, by sąd orzekł obowiązek powstrzymywania się księdza od „pełnienia funkcji związanych z realizacją zadań i obowiązków dotyczących zapewnienia ochrony przeciwpożarowej”.
Kara została zmniejszona
Proces odwoławczy trwał od końca zeszłego roku. 16 marca trzyosobowy skład sędziowski podtrzymał decyzję sądu rejonowego co do winy proboszcza. Zmniejszył jednak karę. Ostatecznie to rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok (a nie na dwa lata), 7 tys. zł grzywny (a nie 14 tys. zł), a świadczenie na fundusz pomocy ofiarom przestępstw zostało zamienione na roczny obowiązek, o który wnosił prokurator.
- Zdaniem sądu, wina oskarżonego została wykazana w sposób niebudzący wątpliwości - mówił sędzia sprawozdawca Roman Andrzejewski.
- Kapłan, który przyjmuje obowiązki proboszcza przejmuje również obowiązki zarządcy obiektu. Odpowiada za obiekty i ich ochronę przeciwpożarową - mówiła z kolei sędzia Ewa Wieczór, przewodnicząca składu sędziowskiego. Zwracała też uwagę, że proboszcz miał liczne sygnały o tym, że w katedrze są problemy z systemem alarmowym.
- Kościelny zgłaszał oskarżonemu, że system nie działa prawidłowo. Oskarżony mówił, że zajmie się kwestią alarmu, a jednak się nie zajął. Gdyby system był na bieżąco konserwowany, serwisowany i podłączony do straży pożarnej (a takie były jej zalecenia), to gdyby coś się zadziało, akcja strażaków byłaby szybsza - mówiła sędzia Wieczór.
Czy ks. Zbigniew K. dalej może być proboszczem?
Bieg zasądzonej kary liczy się od wtorku 16 marca. Wyrok nie pozbawia duchownego funkcji proboszcza. Jak ustaliliśmy, na czas trwającego w katedrze remontu, który potrwa jeszcze co najmniej do końca roku, obowiązki związane z zabezpieczeniem przeciwpożarowym pełni zastępca diecezjalnego ekonoma.
Czytaj również:
Co na sali rozpraw mówił były proboszcz?
WIDEO: Pożar katedry w Gorzowie widziany z drona
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?