Przed koszykarkami AZS AJP Gorzów bardzo trudne starcie w Turcji w EuroCup Women

A to z tego względu, że Turczynki są głównym kandydatem do wygranej w grupie C i jednym z kilku do zwycięstwa w całym Pucharze Europy Kobiet. – Drużyna mająca w składzie z Shavonte Zellous, Tiffany Hayes, Temitope Fagbenle, Yvonne Turner czy Quanitra Hollingsworth jest gwarancją wysokiej jakości grania – mówił szkoleniowiec gorzowianek, cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu.

Brytyjską środkową Temitope Fagbenle oraz amerykańską skrzydłową Tiffany Hayes kibice akademiczek znają z finału Energa Basket Ligi Kobiet z CCC Polkowice, gdy w 2019 r. biły się o złoto z gorzowskimi akademiczkami. Ale nie tylko, bo przeciw tej pierwszej AZS AJP walczył w sezonie 2019/2020 w EuroCup, gdy Fagbenle występowała w Botas SK. W tej samej tureckiej ekipie grała także inna podkoszowa, mająca tureckie papiery Quanitra Hollingsworth. Obecnie ona również jest koszykarką właśnie teamu z blisko milionowego Mersinu. Co więcej, mająca nigeryjskie korzenie Fagbenle mierzyła się też z nami w minionych rozgrywkach Pucharu Europy jako gracz włoskiej Reyer Wenecji. Fakt faktem ta przeciw Horizontowi w Mińsku nie zagrała (78:55 dla CBK), ale już wystąpiła z AZS-em UMCS Lublin (98:75).

Ale to nie ona była najskuteczniejszą, a wspomniana Hayes (24 pkt.) i rzucająca z USA z chorwackim obywatelstwem Shavonte Zellous (21 pkt.). Trzecim strzelcem z pierwszej piątki był brytyjski center Kristine Anigwe (15 pkt.). Tak punktowały te panie z lubliniankami. Z tymi samymi, z którymi my w sobotę ulegliśmy w polskiej ekstraklasie. A przecież jest jeszcze wymieniana przez Maciejewskiego rezerwowa obwodowa Yvonne Turner (16 pkt.) z USA, mająca węgierskim paszport.

Potencjał zatem tej drużyny jest o wiele większy niż naszego zespołu.Niezwykle trudno będzie więc nam wygrać drugi mecz. Zwłaszcza, że nie wiadomo, czy będziemy w pełnym składzie. Początek rywalizacji w środę o 18.00 czasu polskiego.