Radni poprosili o „zebry”. Urząd: - Nie są potrzebne. Wolno tam przechodzić

Radni wskazali w interpelacji, że przez skrzyżowanie „nieprawidłowo” przechodzi wiele osób. I tak jest. Piesi faktycznie tam przechodzą. To popularny skrót od części osiedla w kierunku punktów usługowych i dalej - do pętli autobusowej (zaczyna tam kursy zastępcza linia T1). Tylko że... nie ma w tym nic nieprawidłowego.

Wiceprezydent Jacek Szymankiewicz, który odpowiedział radnym na interpelację, przypomniał, że zgodnie z przepisami ruchu drogowego przechodzenie przez jezdnię w obrębie skrzyżowania jest jak najbardziej dozwolone nawet w przypadku braku wytyczonego oznakowaniem przejścia.
- Przepis ten dotyczy również przechodzenia przy skrzyżowaniu ul. Szarych Szeregów z ul. Popławskiego. W tym przypadku pieszy (...) jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i iść najkrótszą drogą, prostopadle do osi jezdni” - czytamy wyjaśnieniu wiceprezydenta J. Szymankiewicza.

W odpowiedzi na interpelację czytamy też, że po obu stronach krzyżówki, w odległości mniejszej niż 200 metrów, są już wyznaczone przejścia. A wytyczenie trzecich pasów jest niewskazane, ponieważ w okolicy skrzyżowania znajdują się zatoki postojowe. No i niedaleko jest droga krajowa nr 22 (ul. Walczaka), którą czeka wielka przebudowa, a zakres modernizacji sięgnie aż do ul. Szarych Szeregów właśnie. W tej sytuacji sytuowanie nowych pasów jest przedwczesne.
„Mając powyższe na uwadze, ewentualne wyznaczenie przejścia będzie możliwe w przyszłości, po przebudowie skrzyżowania ul. Szarych Szeregów z ul. Walczaka, pod warunkiem spełnienia wymogów wynikających z konieczności zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa pieszym i zachowania racjonalnych odległości między sąsiednimi przejściami” - napisał jeszcze J. Szymankiewicz.