Nie, schody przy ul. Drzymały nie były wcale w Gorzowie "od zawsze". Powstały dopiero na początku lat 70. Wcześniej była tutaj potężna górka, wzniesienie, na szczycie którego był punkt widokowy. Za niemieckich czasów teren zbocza był pięknie zagospodarowany.
Schody (nazwane "donikąd" na łamach Gazety Lubuskiej w maju 1972 r.) miały początkowo prowadzić dokądś. Mówiono o palmiarni, restauracji, ale nic z tych planów nie wyszło. Jednak gorzowianom chyba za bardzo to nie przeszkadzało, bo schody stały się popularnym i lubianym miejscem. Na dole była fontanna, na górze był punkt widokowy (niedaleko niego amfiteatr).
Na stopniach imprezowano, umawiano się na randki, były tam też zgromadzenia, występy i msze. Wszystko skończyło się w 2002 r. Wtedy to schody zamknięto na chwilę, by je wyremontować. I co? I stoją takie, smutne i zniszczone, aż do dziś. Pod koniec roku minie 21 lat od chwili, gdy uznano, że chodzenie po nich może grozić katastrofą.
Ile jeszcze będą niszczały na naszych oczach?
LUBISZ STARE WIDOKÓWKI GORZOWA? TO ZOBACZ TAKŻE:
Niewiarygodne, jak piękne było kiedyś nasze miasto. Gorzów sprzed lat oczarowuje!
Ulica Sikorskiego wyglądała kiedyś jak centrum Paryża. Nie wierzysz? Zobacz
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?