Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skąd biorą się długie kolejki do specjalistów?

Redakcja
Archiwum
Wiele poradni przestało funkcjonować, bo zmieniły się formalne wymogi co do tego, kto może w nich przyjmować. Kiedyś mogli to być lekarze w trakcie specjalizacji. Teraz tak nie jest - mówi Piotr Dębicki, szef szpitala.

- Do jakich poradni specjalistycznych najtrudniej jest się dostać?- Deficytowymi poradniami są z pewnością kardiologiczne, ortopedyczne i endokrynologiczne.- Co powoduje problem z ich dostępnością?- Problem z kolejkami do specjalistów często wynika z tego, że z bliżej nieokreślonych powodów pacjenci są kierowani do poradni, a nie korzystają z usług lekarzy rodzinnych.- W jakich sytuacjach powinniśmy konsultować się ze specjalistami, a w jakich z lekarzami pierwszego kontaktu?- Dobrym przykładem będą pacjenci cierpiący na nadciśnienie tętnicze. Często upierają się przy wizycie u kardiologa. Od lekarza rodzinnego oczekują jedynie skierowań na badania lub do poradni. Problem stanowi też model ochrony zdrowia, który sprawia, że w bolesnych często jednostkach chorobowych pacjenci zmuszeni są do korzystania z pomocy specjalistów, chociaż tym pacjentom często mogliby pomóc lekarze rodzinni. Jeśli pacjent od lat ma problemy z kręgosłupem i idzie do ortopedy po to, żeby dostać kolejną receptę z lekami przeciwbólowymi, jest to działanie nieuzasadnione. Jeśli schorzenie nie postępuje, wystarczyłoby skorzystać z porady lekarza pierwszego kontaktu. To kwestia tego, że tak mamy zapisane w świadomości, że lepiej iść do specjalisty.- To jedyny powód długich terminów oczekiwania na wizytę u specjalistów?- Oczywiście, że nie. Często kolejki spowodowane są też brakiem pieniędzy. Ale to nie jest wina NFZ-u, a kwestia płacenia składek zdrowotnych. Ograniczają nas też inne czynniki. Wiele poradni przestało funkcjonować, bo zmieniły się formalne wymogi co do tego, kto może w nich przyjmować. Kiedyś mogli to być lekarze w trakcie specjalizacji. Teraz tak nie jest. To duże ograniczenie. W mojej ocenie niepotrzebne. Nie wszyscy lekarze mają podspecjalizacje jak np. nefrologia dziecięca. Ale to, że nie jest to formalnie przypieczętowane, nie świadczy o tym, że ten lekarz nie powinien przyjmować pacjentów.- Jak wygląda dostępność do specjalistów w Gorzowie i okolicach?- W naszym rejonie dostęp do specjalistów jest względnie dobry. Najdłużej czeka się na tę pierwszą wizytę, przy której będzie postawiona diagnoza. Ale jest na to metoda - lekarze prywatni, do których można dostać się szybciej. Jest to pewna alternatywa, choć wcale nie namawiam do tego, by z niej korzystać.- Gdzie są krótsze kolejki do specjalistów? W Gorzowie, czy na peryferiach?- Nie wszędzie są takie poradnie, bo nie zawsze szpitalom opłaca się je otwierać. Jeżeli jednak działają, to ze względu na mniejszą populację ościennych miejscowości, kolejki do specjalistów są tam znacznie krótsze. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Skąd biorą się długie kolejki do specjalistów? - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto