Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SOR na hali wjazdowej karetek. W szpitalu zabrakło miejsc dla chorych. Lecznica robiła wszystko, by pomóc chorym

OPRAC.: Redakcja
- Sytuacja jest naprawdę tragiczna – brakuje miejsc na SOR-ze, ratujemy ludzi jak możemy – napisał na swoim Facebooku, Robert Surowiec.
- Sytuacja jest naprawdę tragiczna – brakuje miejsc na SOR-ze, ratujemy ludzi jak możemy – napisał na swoim Facebooku, Robert Surowiec. fot. dr Tomasz Więckowski
W sobotę obiegły nas szokujące zdjęcia. Okazało się, że w gorzowskim szpitalu była potrzeba, by SOR zorganizwać na postoju dla karetek! W związku z tym dramatyczny apel do gorzowian i osób przybywających na Szpitalny Oddział Ratunkowy wystosował na swoim Facebooku wiceprezes Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie, Robert Surowiec.

Raport koronawirusowy - sobota 24 października

- Sytuacja jest naprawdę tragiczna – brakuje miejsc na SOR-ze, ratujemy ludzi jak możemy – napisał na swoim Facebooku Robert Surowiec.

Jak dodał, adaptowane są kolejne pomieszczenia, by ratować zdrowie i życie pacjentów. "Nasi lekarze i pielęgniarki stracili już resztki sił, ale nadal są w pracy" – czytamy na jego Facebooku.

Jak dodaje R. Surowiec, szef SOR-u dr Tomasz Więckowski w ciągu ostatnich dni i nocy spał zaledwie kilka godzin, a pozostali lekarze są na skraju wyczerpania.

- Trafiają do nas pacjenci z połowy województwa. Apelujemy, jeżeli Wasz przypadek nie wymaga natychmiastowej interwencji lekarskiej, pomyślcie o innym rozwiązaniu, być może SOR nie jest konieczny – pisze Robert Surowiec i prosi o słowa wsparcia dla lekarzy i pielęgniarek.

Wielu pacjentów nie kwalifikuje się na SOR

- Każdego dnia przyjmujemy około 100 osób, które są w bardzo różnym stanie. Niektóre oczywiście kwalifikują się na SOR. Ale są i takie, które niekoniecznie powinny się na SOR-ze pojawić, ponieważ chodzi np. o zwykłe przeziębienie, czy wypisanie recepty. Takich pacjentów mamy około 1/3. Pojawiają się u nas, ponieważ mają problemy z dostaniem się do swojego lekarza rodzinnego – wyjaśnia wiceprezes gorzowskiego szpitala. – Chciałbym więc zaapelować gorąco do wszystkich lekarzy rodzinnych, którzy nie przyjmują swoich pacjentów, o to, aby zaczęli to robić. Do szpitala powinny trafiać osoby, których stan zdrowia naprawdę tego wymaga.

- Dziś (sobota, 24 października – dop. red.) mamy na SOR-ze w Gorzowie mamy kilkunastu pacjentów, dla których nie było już miejsca w innych lubuskich szpitalach – dodaje Robert Surowiec i apeluje do wszystkich mieszkańców regionu, aby w trosce o zdrowie swoje i innych, przestrzegali zasad higieny oraz dystansu społecznego.

Pierwsza pomoc w czasie pandemii. Jak postępować, by uratować komuś życie, gdy ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 jest wysokie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto