Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprzedawał bilety na koncerty, których nie miał. Usłyszał kilkadziesiąt zarzutów

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Młody mężczyzna z powiatu słubickiego sprzedawał fikcyjne bilety na koncerty.
Młody mężczyzna z powiatu słubickiego sprzedawał fikcyjne bilety na koncerty. Lubuska Policja
Jego ofiarami padali ludzie z całego kraju. Młody mężczyzna z powiatu słubickiego sprzedawał w internecie wejściówki na koncerty, których nie posiadał. Oszust usłyszał sześćdziesiąt dwa zarzuty. Grozi mu osiem lat więzienia.

Oszukał kilkadziesiąt osób

21-latek oszukał kilkadziesiąt osób na łączną kwotę ponad czternastu tysięcy złotych. Mężczyzna sprzedawał w internecie bilety na koncerty oraz inne wydarzenia artystyczne. Kupujący przelewali pieniądze, ale biletów nigdy nie otrzymywali. Sprawą zajęli się sulęcińscy policjanci walczący z przestępczością gospodarczą.

Mężczyzna swoją przestępczą działalność prowadził na terenie całej Polski. Kontaktował się z pokrzywdzonymi za pomocą znanej platformy społecznościowej i proponował sprzedaż biletów na wydarzenia artystyczne, w tym na koncerty polskich i zagranicznych wykonawców. Oferował również sprzedaż dostępu do filmowych platform streamingowych. Cały szkopuł polegał jednak na tym, że nigdy nie posiadał wejściówek ani kodów dostępu - mówi sierżant sztabowy Klaudia Biernacka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.

Wystarczyło jedno zgłoszenie

Sposób działania młodego oszusta niemal zawsze wyglądał tak samo. W pierwszej kolejności sprawdzał, gdzie i w jakich terminach mają odbywać się wydarzenia artystyczne. W większości były to koncerty bardzo popularnych i lubianych gwiazd. Następnie dołączał do grup sprzedażowych na znanej platformie społecznościowej, gdzie zamieszczał ogłoszenia o sprzedaży wejściówek w atrakcyjnych cenach.

Osoby zainteresowane zakupem zapraszał do rozmowy na prywatnym czacie, tam przesyłał pokrzywdzonym zrzuty ekranu lub zdjęcia biletów, które pobierał z sieci. Nabywcom podawał fałszywe dane, ale swój prawdziwy numer konta do wpłat. Niczego nieświadomi kupujący płacili za coś, co w rzeczywistości nie istniało. Całą lawinę zdarzeń, zapoczątkowało jedno oficjalne zgłoszenie oszustwa - tłumaczy Klaudia Biernacka.

W toku podjętych czynności kryminalni ustalili, że takich oszustw było znacznie więcej. Mundurowi dotarli do ponad sześćdziesięciu pokrzywdzonych osób, którzy łącznie straciły ponad czternaście tysięcy złotych. Działania funkcjonariuszy skutecznie ostudziły zapał młodego mężczyzny do tej nielegalnej formy zarobku. Stając przed wymiarem sprawiedliwości musi liczyć się poważnymi konsekwencjami, w tym karą nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Zobacz również:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto