Stilon Gorzów wysoko pokonuje Syrenę Zbąszynek. Oto podsumowanie lubuskiej IV ligi

Na jej czele od kilku serii gier pozostaje Magnolia Park Stilon Gorzów, która tym razem pokonała walczącą o utrzymanie w rozgrywkach Syrenę Zbąszynek. I to wysoko, bo 4:0, choć ten wynik mógłby być niższy, bo zarówno przy pierwszej bramce dla niebiesko-białych, jak również przy trzecim lepiej mogli się zachować i bramkarz, i obrońcy ZAP-u. Z drugiej strony, tego trzeciego gola zbąszynianie dosłownie sami sobie strzelili. I tym samym sprawili urodzinowy prezent swojemu trenerowi Karolowi Gliwińskiemu.

Zresztą, takich samobójów było więcej, bo i w Żarach zawodnik Piasta Iłowa skierował piłkę do własnej bramki. Ba, z Promieniem jedynie iłowianie trafiali do siatki i triumfowali z wyżej notowanym przeciwnikiem 3:1. Ten trzeci gol autorstwa Illii Eksera padł w ostatnich minutach. W tym przypadku ta bramka nie rozstrzygnęła losów danego pojedynku, co innego w Murzynowie. Tam Dawid Ufir w końcówce dał zwycięstwo Gold-Las Budowlanym nad Czarnymi 1957 Żagań. Podobnie było w Kostrzynie, gdzie TS Celuloza straciła gola w 80 min. Na listę strzelców po stronie Pogoni Świebodzin wpisał się Vadym Korinenko. Za to strzał Patryka Trzmiela w 82 min doprowadził do wyrównania w potyczce w Ośnie Lub., gdzie jego Odra Nietków mierzyła się ze Spójnią. Tuż przed końcem starcia w Rzepinie trafił też Marcin Koseski z Lechii II, ale było to jedynie honorowe trafienie, bo zielonogórzanie ulegli Ilance 1:3. I na koniec ta druga niespodzianka, bo za taką można uznać stratę punktów przez GKS Meprozet, który w Starym Kurowie poległ z Polonią Słubice 0:2.

A to oznacza, że w czołówce nastąpiła zmiana. Drugi Dąb Sława-Przybyszów, który pokonał Czarnych Browar Witnica 2:0, nadal traci do stilonowców pięć „oczek”, ale trzeci są już Budowlani. Tabelę niezmiennie zamyka Piast Inex. Ten w Czerwieńsku przegrał swoje spotkanie z Koroną Kożuchów 0:1. Dzięki temu ci drudzy nie są już przedostatni.