Gdy wyszła na jaw fatalna sytuacja w zielonogórskim DPS-ie, jego pensjonariusze - dokładnie 67 osób - trafiło na oddział zakaźny gorzowskiej lecznicy.
U pensjonariuszy nie tylko stwierdzono zakażenie koronawirusem, ale też m.in. odleżyny. W tym samym czasie 30 osób z personelu medycznego naszego szpitala również było zakażonych COVID-19.
Szpital zaoferował mieszkańcom pracę na oddziale zakaźnym
W związku z trudną sytuacją kadrową szpital w pierwszej kolejności poprosił o pomoc zakonnice, które miałyby się zajmować na oddziale przede wszystkim leżącymi pacjentami na stanowisku opiekuna medycznego. Na apel szpitala odpowiedziała jedna siostra zakonna.
W końcu apel skierowano do wszystkich mieszkańców.
Szpital zaoferował
- wynagrodzenie wyższe o 20 proc. od obowiązującej w szpitalu stawki
- lokum
- wyżywienie
Telefony się nie urywały, ale chętni się znaleźli
Nie wszyscy chętni do pracy na oddziale zakaźnym dostali pracę. Wielu z nich skuszonych było nie wyższą pensją o 20 proc., ale ofertą noclegu i wyżywienia... Już na etapie wstępnej rozmowy okazało się, że te osoby zwyczajnie nie nadają się do pracy w takim charakterze i w takich warunkach.
Spośród zgłoszeń wybrano jednak kilka osób. Od poniedziałku 19 października pracę na oddziale zakaźnym podejmie siedmiu mieszkańców i jeden ksiądz.
Ręce do pracy na oddziale zakaźnym wciąż są potrzebne. Tym razem jednak chodzi o personel medyczny: ratowników, pielęgniarki oraz lekarzy.
WIDEO: Dlaczego musimy zakrywać nos i usta?
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?